Wyróżnione 

Ukochoj siebie - SPA w Tatrach

To był jeden z tych wyjazdów z rodzaju Podaruj sobie odrobinę luksusu. Czy wymarzony? Nie - nawet przez myśl mi nie przeszło, że w weekend będę się wylegiwała na leżaczku i kontemplowała piękny widok na Giewont. Czy zaplanowany? Też nie - wrzucony na tapetę w ostatniej chwili. Czy było warto? Było zaje… fajnie! W końcu naprawdę NIC NIE ROBIŁAM - oczywiście jeżeli pominiemy sprawy meldunkowe w recepcji ;). I muszę przyznać, że albo jestem w czepku urodzona i szczęście mi sprzyja, albo - w co wierzę z całego serca - zadziałała samospełniająca się przepowiednia. Pewnie się zastanawiacie dlaczego ;)? Ano dlatego, że znalezienie noclegów na wakacyjny weekend w Tatrach graniczy z cudem… Ale przecież nie mogłoby być inaczej. Ja nie tylko święcie wierzyłam, że znajdę noclegi, ale co więcej - w ogóle tej drugiej (brzydkiej) ewentualności nie brałam pod uwagę! Po prostu zwizualizowałam siebie samą odpoczywającą na łonie przyrody, naprawdę nic nie robiącą i tak się stało. No widzicie - wiara czyni cuda ;). Wiara w siebie, w swoje marzenia i... potęgę umysłu.
.....
.....
Muszę przyznać, że ostatnio rozmiłowałam się w krótkich wyjazdach - dwu, trzy, czterodniowych. I odkryłam, że to może być świetna forma relaksu i odpoczynku. A przecież nigdy wcześniej ani nie realizowałam się w takowych weekendowych breakach, ani w nich nie uczestniczyłam. Jakoś do tej pory mnie to omijało. Hmmm…. Może musiał przyjść odpowiedni czas na właśnie taki, a nie inny rodzaj podróżowania, kto wie? Wyjazd kojarzył mi się bardziej z urlopem dwutygodniowym. No dobra - skracając do minimalistycznej wersji - wyjazd musiał być conajmniej tygodniowy. W mojej dotychczasowej opinii w ogóle nie brałam pod uwagę prawdziwości realnego odpoczywania w czasie krótszym niż tydzień. A jednak się da :). I wiecie co? To jest świetna forma odpoczynku. Coś w rodzaju city-breaków, które pewnie kojarzycie ze stron biur podróży, czy wyszukiwarek biletów lotniczych. W moim przypadku nie był to jednak city, a village-break, czyli jak kto woli w wolnym tłumaczeniu… wieś-przerwa ;).
.....
.....

Zostawiłam za sobą:

  • Nieposprzątany dom - a w zasadzie to zbyt ładnie powiedziane, w domu był jak to się mówi: burdel na kółkach ;).
  • Pranie skotłowane w suszarce - będzie wyglądać jak wyciągnięte psu z gardła. Ale co tam! Zawsze możemy powiedzieć, że nasza sukienka jest uszyta z supermodnego kreszu ;).
  • Niezgrabione liście w ogrodzie - oj tutaj to będzie na mnie czekać kupa roboty w przyszłym tygodniu.
  • Taras o równie iście dantejskim jak i ogród wyglądzie.
  • Nie puszczoną stertę kolejnego prania.
  • Pustą lodówkę - ale co tam, jakoś sobie poradzimy po powrocie o chlebie i wodzie, a w spiżarce zawsze jakiś dżem się znajdzie ;).
  • itd., itp.

Która z Was tego nie zna? Normalka. Spójrzmy na to z drugiej strony: dwa dni opóźnienia w pracach domowych naprawdę nas nie zbawią, a przecież relaks jest równie ważny jak praca :). 

.....
.....
Kiedy nadchodzi taka chwila, chwila bezsprzecznego wołania naszego organizmu do odpoczynku - nie zostawiaj jej samej sobie, nie odkładaj na później, bo musisz zrobić to i tamto. W pierwszej kolejności zadbaj o siebie, o swój piękny umysł i piękne ciało. Zadbaj o przepływ dobrej energii, o oczyszczenie siebie z wszelkiego rodzaju blokad, które ograniczają Twoją witalność i siłę. Zrelaksuj się i ciesz życiem! A po relaksującym, cudownym rytuale usiądź wygodnie z kubkiem aromatycznej herbaty, otul rozgrzane ciało ciepłym szlafrokiem i pozwól, by ten błogi stan opanował całą Ciebie... na dłużej. Najdłużej jak się da :).
Oto nasz przepis na relaks i ukojenie :).
.....

Nie przepraszaj i nie żałuj

.....
.....

Relaks zaczyna się w naszej głowie. Kobiecą przypadłością jest nad wyraz rozwinięta sfera przeprosin i żałowania. Przepraszamy, bo spóźniłyśmy się na spotkanie z przyjaciółką, przepraszamy, bo zawaliłyśmy termin w pracy, przepraszamy, bo dziecko wrzeszczy jak opętane w sklepie, przepraszamy, bo zapomniałyśmy o wywiadówce w szkole. A przecież wyjście z labiryntu nieustannych przeprosin wcale nie oznacza braku empatii, wręcz przeciwnie.

.....
.....

Zastanawiasz się pewnie czy to prawda? Oczywiście! Oto przykład. Wyobraź sobie, że Twoje dziecko płacze w samolocie. Wyjechaliście na wymarzoną wycieczkę, Twoje egoistyczne JA powinno skakać z radości, a oczami wyobraźni powinnaś siedzieć już na plaży. A Ty... w rzeczywistości widzisz ludzi karcących Cię wzrokiem - obracających swoje głowy w kierunku mamy, która nie potrafi uspokoić swojego dziecka. Zastanów się, komu na tym obrazku brakuje empatii? Tobie czy im?

.....
.....
Nie przepraszaj wszystkich i wszędzie. Gwarantujemy, że od razu będziesz miała lepsze samopoczucie, poprawi Ci się nastrój, zwiększy poczucie własnej wartości i po prostu poczujesz się komfortowo. A jeżeli już przepraszasz, to w pierwszej kolejności przeproś samą siebie. Za to, że w pędzie zjadasz obiad w zakładowej stołówce (notabene - cud, że zjadasz!, bo pewnie niejednej z nas nadarzył się taki nawał pracy, że nawet obiad byłyśmy w stanie odpuścić…). Za to, że nie masz czasu iść na ćwiczenia, bo trzeba dzieci odebrać z przedszkola. Za to, że odpuściłaś ulubiony serial, bo trzeba było pojechać do sklepu po zakupy, i to pomimo, że Grace & Frankie to Twój ukochany film! W gruncie rzeczy, po prostu i najzwyczajniej w świecie zapominamy o sobie.
.....
.....

Nie bądź perfekcjonistką

.....

Ułamki błędów, które uparcie i bez pardonu pojawiają się w naszym życiu, opadają jak kamień wrzucony do wody. Bynajmniej - podskórne pragnienie, by kamyk szybko i tak po prostu opadł na dno i zniknął z naszych oczu - jest jak mierne marzenie ukryte gdzieś głęboko w zakamarkach podświadomości… Powolne kręgi, które kamyk zatacza, łagodnie, po cichu rozchodzą się po wszystkich naszych komórkach. Zakradają się jak złodziej: Bądź perfekcyjna, bądź perfekcyjna, bądź! Znacie to? Dążenie do czystej, stuprocentowej doskonałości. Każdy błąd, który pojawia się w takim permanentnie idealnym świecie - choćby był rozmiarów maleństwa, a swoją barwą przypominał biały, błyszczący otoczak - wrzucony do wód perfekcjonizmu zatacza w nich ciężkie, puchnące z każdą chwilą kręgi. Każdy z nich to nasze gorsze samopoczucie wywołane przez brak realizacji doskonałych wersji samych siebie.

.....
.....

Już jakiś czas temu zrozumiałyśmy, że dążenie do doskonałości jest po prostu stratą czasu i przede wszystkim energii, a idealne wersje nas samych po prostu nie istnieją. Nie istnieją ani w tym wymiarze, ani w żadnym innym - ile by ich nie było. Nie jesteśmy perfekcyjne - codziennie zmagamy się z takimi samymi zadaniami i problemami jak Ty. Oczywiście staramy się, by ukochać wszystkich całym sercem i dążymy ze wszystkich sił, by życie było bardziej słodkie, ale nie poświęcamy się doskonałości. Dążenie do perfekcjonizmu jest jedną z największych pułapek współczesnego świata. W zasadzie, będąc wobec siebie uczciwe, powinnyśmy powiedzieć - pułapek świata kobiet.

.....
.....

Dlatego zadanie na dziś: Odpuść. To, że nie zrobisz najlepszej na świecie prezentacji na zebranie w pracy, nie oznacza, że jesteś do niczego. Ba! Zastanów się kto będzie pamiętał za 10 lat, że prezentacja X była doskonała, a Ty byłaś najlepszym (ever!) analitykiem w firmie. Za to: zmęczenie, ziemista skóra, cienie pod oczami pozostaną na zawsze na firmowym zdjęciu i trzeba być dobrej myśli, albo całkowicie ufną w cuda, by nie wyglądać tak właśnie za te 10 lat.

.....
.....

Oczyść się ze złych emocji 

.....

Chłoniemy życie i wiemy, że jesteśmy wszechogarniającą nas sprawczością. Ale czasami, tak po prostu… brakuje nam tchu. I wtedy nadchodzi jedna z takich chwil - krocząca najpierw cicho, a z czasem coraz głośniej, by ostatecznie rozbrzmieć krzykiem tysiąca głośnych dzwonów: Basta! W końcu trzeba odpocząć! Trzeba koniecznie zrelaksować wszystkie komórki swojego ciała, trzeba oczyścić umysł ze zbędnych, negatywnych emocji, trzeba oczyścić swoje pole widzenia z narzuconych przez innych perspektyw, trzeba oczyścić swoje serce z duszących relacji - niby-skarbów, które ciągną swoim ciężarem na dno.

.....
.....

Odkryj radość dziecka

.....

Zapomniałaś, co to takiego? Zapomniałaś już jak to jest być dzieckiem? Radość bezbrzeżna, życie chwilą tu i teraz, bez bagażu doświadczeń ze świata dorosłych, a jednak pełne doświadczeń płynących wprost z nieskrępowanej niczym radości życia. Jasne, że nie wrócimy do tego, co było najlepsze w naszym dzieciństwie, ale zawsze możemy ukochać swoje wewnętrzne dziecko.

.....
.....

Dlatego przywróć w sobie egoistyczne, pragnące zabawy i przyjemności, nieskrępowane regułami dorosłych dziecko. Przez tę jedną chwilę zapomnij o reszcie świata i skup się tylko na tym, co najbliższe: na fantastycznej zabawie, na cudownym relaksie, na żartach opowiadanych z czułością przez Twoją rodzinkę i… śmiej się do bólu brzucha. Przypomnij siebie kilkuletnią dziewczynkę w wyszczerzonym, szczerbatym uśmiechu. To jest to!

.....
.....

Oddaj się hedonistycznej części Twojej natury

.....
.....

Skoro już wiesz jak się zrelaksować, oczyściłaś swój umysł ze złogów zbędnych negatywnych emocji, to nadszedł czas na odkrycie hedonistycznej natury swojej duszy. A jak to najlepiej zrobić? Bądź egoistką, zadbaj o każdy centymetr swojego ciała. Zrób sobie maseczkę, która notabene nie musi być rodem z najlepszego na świecie SPA. Nawet Dr Irena Eris wybaczy Ci jeśli użyjesz zwykłej, kupionej za parę złotych maseczkę ;). I również - nie musi to być od razu maska nakładana z celebracją przez doskonałą Panią kosmetolog, wystarczy taka jak moja na zdjęciu :). Cóż nam więcej potrzeba? Umysł i nasza dusza już promienieją, więc teraz czas na urodę dla naszej skóry.

.....
.....

Zrelaksuj się

.....
.....

Oczywiście byłabym wniebowzięta po takim wieś-breaku, gdybym miała możliwość zakosztowania masażu. Ale nic to! Nie ma się co rozczulać nad tym czego nie mamy, ważne jest Tu i Teraz, więc… Celebruję masaże w jacuzzi. Bąbelki gwałtownie wypływające na powierzchnię wody potrafią równie świetnie zrelaksować nasze obolałe mięśnie i wprawić nas w doskonały nastrój. Poczuj się jak Kleopatra w wannie z kozim mlekiem ;). I może nie masz służby wachlującej Twoją boską osobę, za to masz górski powiew wiatru i najpiękniejszy widok ever. A tego mogłaby Ci pozazdrościć nawet Kleopatra ;).

.....
.....

Świętuj chwile dla siebie

.....
Wiecie, że kochamy życie, kochamy wszystkie jego aspekty - od ciężkiej pracy, której notabene wcale się nie boimy, a która nie chce z nas zrezygnować i nieustannie nas przywołuje ;), aż po realizowanie naszych pasji. I jak to pięknie wyśpiewała Edyta Geppert - Kocham cię życie! Poznawać pragnę cię, pragnę cię, pragnę cię w zachwycie! I tak jak płyną dalej słowa piosenki - Choć barwy ściemniasz, wierzę w światełko które rozprasza mrok - tak i my wierzymy w nieustającą pogodę naszego życia. Dlatego celebruj czas, który sobie podarowałaś! Świętuj ze wszystkich sił i całą sobą! Masz wolny weekend - wykorzystaj go na dopieszczanie siebie.
.....
.....

Jedz

.....
To, co nas zdecydowanie wprawia w doskonały nastrój to dobre jedzenie. Nie będę ukrywać, że to w Resort Tatra & Spa było wspaniałe! I jeszcze cała rodzina naokoło - dzieciaki, mąż, moja siostra, którą bardzo rzadko widuję, bo mieszka w odległej krainie austriackich Alp ;), jej mąż - notabene rodem nie z alpejskich przestworzy, ale jordańskich pustyń. Bliskość i ten rodzaj nieokreślonej radości - coś jak we włoskim celebrowaniu wieczornej kolacji. Jest głośno, ba! Jest krzykliwie! Jest nawet sprzeczanie się, są przemierzające ciszę górskich stoków radosne żarty, są chwile wybuchów gwałtownego śmiechu. A nic nie leczy tak skutecznie, jak dobre pośmianie się z żartów i.. brzuch pełen gwiazdek Michelina ;).
.....
.....

Módl się i kontempluj 

.....

Kontempluj siebie samą. Masz chwilę wolnego czasu - zastanów się, co jest dla Ciebie ważne. Sięgnij wgłąb swojego serca i rób to, co uważasz za słuszne i dobre dla Ciebie.

.....
.....

Jeżeli się z czymś nie zgadzasz, to po prostu się nie zgadzasz, nikomu nic do tego. Odkryj siebie, to, co lubisz, co sprawia Ci przyjemność. Jeżeli lubisz o poranku wypić kawę w ciszy i samotności, to właśnie masz okazję. Kontempluj chwilę.

.....
.....

I... kochaj

.....

Jesteś piękną Kobietą - wszystkie aspekty związane z Twoim jestestwem są doskonałą kompilacją pięknego umysłu, ciężkiej pracy, serca pełnego altruizmu i empatii (to też w nas jest piękne!) i cudownej zgody na bycie sobą. Tak uważamy. Bezsprzecznie - my kobiety - jesteśmy nieodgadnioną formą doskonałości - JESTEŚMY ALFĄ I… ALFĄ. A skoro już wiemy, że takie jesteśmy, to co stoi nam na przeszkodzie, by wziąć życie za rogi i postawić siebie na pierwszym miejscu?! Nie odkładaj przyjemności na później, bo to jest Twój czas i Twoja prywatna strefa komfortu.

I jak to mawia nasz góralski Qczaj: Grażyna! Ukochoj się!

.....
.....
.....

By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://followmyflow.com.pl/