Liczba unikalnych odsłon 1 076 101 / Liczba aktywnych Użytkowników 7000
Andy: Kanion Colca & Szlak Kondora - Peru w 12 dni
4500 metrów n.p.m. - Płaskowyż Altiplano
Nasza podróż przez płaskowyż andyjski Altiplano, który jest drugim po tybetańskim najwyżej położonym i najrozleglejszym płaskowyżem świata, zaczyna się z samego rana, kiedy pod nasz hotel w Puno podjeżdża bus udostępniony przez agencję organizującą trekkingi po Kanionie Colca. Trasa naszej wycieczki tym razem obejmie niemal dwieście kilometrów, a zakończy się następnego dnia w najważniejszym mieście regionu - Arequipie.
Kolejny przystanek, a raczej stacja do aklimatyzacji, to zajazd na wysokości 4700 metrów n.p.m. To ostatni punkt postojowy przed najważniejszym gwoździem programu - przecież mówiłam, że będzie wyżej :). Warto więc zaopatrzyć się w świeży napar z koki albo piña herbida - herbatki doskonale działającej na problemy żołądkowe. Na tej wysokości, to już coraz powszechniejsza przypadłość wśród turystów, dlatego zajazd serwuje oba napoje, a także gorącą wodę dla tych, którzy mają własne liście do przyrządzenia naparu.
Altiplano jest ogromny - to tutaj Andy są najszersze w talii, o ile można tak to ująć :). Płaskowyż rozciąga się aż na cztery państwa: Boliwię, Chile, Argentynę i Peru - a każdy z wymienionych krajów posiada kilka ważnych miast w tym rejonie i wiele mniejszych wiosek i miasteczek. Płaskowyż andyjski to nie bezludna kraina, wręcz przeciwnie - jest zamieszkany i tętni życiem. Oprócz rozwijającej się turystyki, od setek lat uprawia się tu ziemię, hoduje lamy i alpaki. Płaskowyż andyjski to przecież kolebka kultur prekolumbijskich i Wielkiego Imperium Inków.
Stąd z łatwością dostrzegamy jeden ze słynnych świętych wulkanów czczonych przez Inków. O tej porze roku na szczycie nie ma śniegu, ale i tak góra robi na nas niesamowite wrażenie. Mam skojarzenia z Hobbitem i Samotną Górą, pytanie tylko, czy tutaj także czai się Smaug - smok z pustkowia? To właśnie na stoku najwyższej góry - Ampato - znaleziono słynną mumię inkaskiej dziewczynki nazywanej Panią z Ampato lub Dziewicą Słońca. Odkrycia dokonał w 1995 roku antropolog i alpinista Johan Reinhard, który wraz ze swoim peruwiańskim partnerem wspinaczkowym Miguelem Zárate eksplorował Andy w poszukiwaniu inkaskich grobowców.
Inkowie co kilka lat odbywali pielgrzymki w Andy, by złożyć na szczytach wulkanów ofiary dziękczynne z nieśmiertelnych dzieci. Wybierali do tego celu dzieciaki o wyróżniającej się urodzie i szczególnej charyzmie. Kapłani otaczali je troskliwą opieką nawet na klika lat przed tym, zanim dokonano kolejnej ofiary. Pewnie trudno w to uwierzyć, ale niektórzy rodzice zabiegali o taki zaszczyt dla swojego potomstwa. Dlaczego? Ponieważ wedle inkaskich wierzeń nieśmiertelne dzieci poprzez ofiarę z samych siebie stawały się bogami. Pani z Ampato - dziewczynka, którą naukowcy nazwali Juanita - jako główna ofiara dla Boga Słońce - wyruszyła z wielką pielgrzymką w wieku zaledwie dwunastu albo czternastu lat. Pokonała dystans ponad 1000 kilometrów trasą z Ollantaytambo przez Cusco, aż na sam szczyt wulkanu Ampato, by tam stać się nieśmiertelnym dzieckiem. Szacuje się, że miało to miejsce około 1440 - 1480 roku.
Magazyn Time uznał odkrycie mumii Juanity za jedno z dziesięciu najdonioślejszych odkryć w historii świata. Warto wiedzieć, że oprócz Juanity - najcenniejszej z ofiar - znaleziono też kilka innych dziecięcych mumii. Wszystkie dzieci były ubrane w wytworne stroje z wełny vicuñi i miały przy sobie drogie ozdoby oraz figurki. W ciałach ofiar znaleziono ślady substancji odurzających - stąd wniosek, że przed śmiercią zostały skutecznie odurzone i znieczulone. Mumię Pani z Ampato widziałyśmy na własne oczy w muzeum w Arequipie. Zrobiła na nas piorunujące wrażenie - pomimo pięciuset lat, jakie upłynęły od jej śmierci Juanita ma doskonale zachowaną skórę, włosy, rzęsy, a także ozdobny, kolorowy strój. Wszystko jest w idealnym stanie. Dziewczynka wygląda jakby spała i miała za chwilę do nas przemówić.
5000 metrów n.p.m. - Kordyliera Wulkaniczna w Andach Centralnych
Najgłębszy kanion Ziemi - Kanion Colca
Tego samego wieczoru skorzystałyśmy z dobrodziejstwa ciepłych źródeł Watra - znajdujących się w pobliżu naszego hotelu. Gorące źródła zostały odkryte w 2008 roku przez ekspedycję gliwickiego Akademickiego Klubu Turystycznego Watra. A to niespodzianka :). Tak naprawdę jest to tylko jeden z wielu polskich akcentów łączących Peru z Polską. Ekipa AKT Watra odkryła również położony niedaleko wodospad, który nazwano Polonia. Po trudach naszej dotychczasowej podróży kąpiel w ciepłych źródłach była fantastyczną formą regeneracji i odpoczynku. A do tego ten klimacik. Siedziałyśmy w otwartych basenach, położonych na wysokości 4000 metrów, z widokiem na panoramę najgłębszego kanionu świata! Nie chcę się licytować, ale znasz SPA z lepszym adresem? Hahaha…
Rozciągający się na długości 70 kilometrów Kanion Colca tej nocy nawiedziło dosyć silne trzęsienie ziemi. My nie odczułyśmy go wcale ale następnego dnia, niektóre partie kanionu zostały zamknięte do zwiedzania, w obawie przed niebezpiecznymi osuwiskami. Nie odbył się również zaplanowany na rano trekking po zboczach kanionu, którego liczne połacie są utworzone z kamieni i głazów, a w wielu miejscach brak jest jakiejkolwiek roślinności.
Warto wiedzieć, że Colca to najgłębszy kanion świata - dwa razy głębszy od Wielkiego Kanionu w USA. To robi wrażenie, prawda?! Jego zbocza wznoszą się ponad poziomem rzeki na wysokość nawet 4200 metrów. Z kolei różnica poziomów pomiędzy jego dwoma końcami to aż 2100 metrów. Przepływająca tędy rzeka Rio Colca, która w niektórych odcinkach jest spieniona i niebezpieczna, a w innych łagodna i spokojna, jest źródłem życia dla wiosek rozsianych po dolinach kanionu.
Szlak Kondora - Cruz del Condor
Właśnie ten niedostępny fragment Kanionu Colca jest teraz naszym celem. Dlaczego? Otóż, jak już wspominałam, jest to słynne sanktuarium kondorów i punkt kulminacyjny Szlaku Kondora - Cruz del Condor. Obecnie znajduje się tutaj taras dla turystów, z którego możemy w absolutnej ciszy przyglądać się z bardzo bliska tym pięknym i dostojnym ptakom w ich naturalnym środowisku.
Wiele osób przyjeżdża tu samochodami tylko po to, żeby zobaczyć ten widok na własne oczy. Ja jestem szczęśliwa, że spędziłyśmy w rejonie płaskowyżu andyjskiego dwa dni wypełnione niezwykle wartościowymi doświadczeniami. Idziemy jeszcze na krótki spacer po okolicach Mirador Cruz del Condor - tarasu na Szlaku Kondora, żeby dotknąć rosnących tu dziko ogromnych kaktusów, nacieszyć oczy widokiem przepastnego kanionu i wysokich szczytów andyjskich zboczy. Kosztujemy owoce kaktusa i zagadujemy Indianki, które sprzedają lokalne wyroby z wełny alpaki. Podziwiamy ich tradycyjne, kolorowe stroje. Przyznam, że nigdzie nie widziałam tylu kobiet tak pięknie ubranych i kultywujących z dumą dawne tradycje.
Ze wzruszeniem opuszczamy Andy - ojczyznę Wielkiego Imperium Inków i dumnych Indian Keczua. Zostawiamy za sobą wysokie szczyty, przepastne kaniony, rozległe zielone doliny, białe plamki indiańskich wiosek i niezmierzony okiem, pełen legend i tajemnic krajobraz. Przenosimy się na wybrzeże Pacyfiku do Limy - stolicy Peru. Tymczasem, jeśli ten artykuł Ci się spodobał, a moc wulkanów i duch Juanity zdołały Cię uwieść, nie wahaj się udostępniać go znajomym, by i oni mogli przeżyć tę przygodę razem z nami :).
Machu Picchu & Cusco - Peru w 12 dni
Jezioro Titicaca - Uros i Taquile - Peru w 12 dni
Święta Dolina Inków - Peru w 12 dni
Lima - Peru w 12 dni
Więcej ciekawych artykułów znajdziecie na naszym blogu klikając w sekcje
Podróże
Jeśli pragniesz zwiedzać świat powoli, bez pośpiechu, chłonąc z niego to co najlepsze,
zwiedź go z nami, napisz do nas.
Kliknij w ikonkę Social Media i zaobserwuj nas na
Instagramie @followmyflowlifestyle & Facebooku @followmyflowlifestyle
Zapraszamy na nasz kanał na You Tube: Follow My Flow Life Style
* Czym się poruszać: Po Peru poruszałyśmy się bardzo wygodnymi autobusami. Po całym Płaskowyżu Argentyńskim i w rejonie Kanionu Colca miałyśmy do dyspozycji busa. Było to możliwe po wynajęciu lokalnego przewodnika i wliczone w cenę usługi.
* Do Kanionu Colca i na Szlak Kondora w Andach dostajemy się busem (z Puno - wcześniej zarezerwowałyśmy taką wycieczkę przez internet) - droga gwarantuje widoki na Andy, ale może być ciężko tolerowana ze względu na wysokość (pomiędzy 4500 - 5000 m.n.p.m.) i ryzyko choroby wysokogórskiej.
* Waluta: 1 sol peruwiański = 1,05 złoty
* Uwaga! Ze względu na położenie geograficzne dzień trwa równe 12 h - od 6 rano do 6 wieczorem, dokładnie wtedy robi się ciemno, nie ma długich zachód Słońca :). Dlatego, pamiętając, że wyprawa jest całodzienna, warto zarezerwować sobie jeden pełny dzień na zwiedzanie od samego rana.
* Cena za obiad w restauracji: trzeba liczyć około 30 złotych za osobę, dania są bardzo duże. Polecam restauracje z otwartym bufetem, ponieważ możecie kosztować wielu smakołyków. Smakołyki kuchni peruwiańskiej to: treściwe zupy, herbata z liści koki (obowiązkowa na tej wysokości), ziemniaki & kukurydza (w Peru uprawia się ich ponad 300 gatunków), mięso alpaki, świnki morskie oraz słynny koktail pisco sour, a także kompot z purpurowej kukurydzy, czyli chicha murada. Tym razem peruwiański lunch był wliczony w cenę wycieczki.
* Bezpieczeństwo: czułyśmy się bardzo bezpiecznie, ludzie byli przyjaźnie nastawieni. Podróżowałyśmy we dwie, nikt nas nie zaczepiał, cała podróż przebiegała bez żadnych incydentów.
* Kraj przyjazny rodzinom z dziećmi: tak, dzieci będą tu otoczone opieką i uśmiechem.
* Poziom hoteli: mieszkałyśmy w *** hotelu w centrum sercu Kanionu Colca, niedaleko ciepłych źródeł, w cenie było śniadanie, pokoje bardzo ładne i czyste, pełen spokój i komfort. Uwaga! W nocy jest bardzo zimno - trzeba włączać ogrzewanie.
*Kiedy najlepiej jechać do Peru: idealny czas przypada od końca naszego lata aż do stycznia, ponieważ w Peru jest wtedy wiosna i lato. My byłyśmy pod koniec sierpnia. czyli w końcówce peruwiańskiej zimy. Zwiedza się wtedy przyjemnie, nie ma upałów. W rejonach górzystych (powyżej 3000 m.n.p.m.), w kanionach i na szlakach górskich należy mieć ze sobą ciepłą kurtkę, rękawiczki i buty trekingowe (temperatura około 5 - 15 stopni C). Ubieramy sę na cebulkę. Poranki i wieczory będą chłodne, w południe może być nawet 25 stopni ciepła. W andyjskiej części Peru jest bardzo suche powietrze, dlatego należy pamiętać o nieustannym nawadnianiu organizmu.
By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://followmyflow.com.pl/