Lima - Peru w 12 dni

Lima - stolica i zarazem największe miasto Peru. Lima - zrelaksowana kobieta, która przeciąga się leniwie, ale jest zawsze czujna. Lima - łagodnie zwraca twarz w stronę Pacyfiku, tuląc w miłosnych objęciach swe wąskie plaże i urwiste brzegi. Lima - spokojna, kolorowa, tętniąca życiem, nieoczywista, oryginalna, jedyna. Pełna niespodzianek, ukrytych sekretów i tajemnic. LIMA!

.....
.....

Miasto położone jest nad brzegami Oceanu Spokojnego, nad rzeką Rimac, na wysokości zaledwie 150 m.n.p.m.. Przybyszom nie grozi tu atak choroby wysokogórskiej: płytki oddech ani zawroty głowy. Niegdyś nazywana Miastem Królów (hiszp. Ciudad de Los Reyes) była od 1535 roku główną siedzibą hiszpańskiego konkwistadora Francisco Pizarro i stolicą wicekrólestwa Peru.

.....
.....

Obecnie najważniejsze miasto republiki Peru jest zamieszkane przez ponad 10 milionów mieszkańców. Chociaż Lima ulegała wielokrotnym zniszczeniom spowodowanym trzęsieniami ziemi to zachowała niezwykły i oryginalny charakter. Nie ma tu paryskiego blichtru, obezwładniającego hałasu Buenos Aires, ani drapaczy chmur rodem z Manhattanu. Lima wydaje się być kameralna i nieoczywista, a równocześnie to centrum życia kulturalnego, naukowego i finansowego współczesnego Peru.

.....

Plaza de Armas - Casa de Pizarro - Pałac Rządowy

.....
.....
Centralnym i najważniejszym z perspektywy historycznej miejscem w Limie jest plac Plaza de Armas, położony w zabytkowej, najstarszej części miasta. Dawna arena walki byków, rynek miejski i targ jest kwintesencją kolonialnej spuścizny po Hiszpanach, którzy pod wodzą Pizarra dokonali barbarzyńskiego podboju Peru. Na środku Plaza de Armas stoi wykonana z brązu siedemnastowieczna fontanna, dookoła niej ustawiono najważniejsze budynki ówczesnych, ale i dzisiejszych władz.
.....
.....
Zaraz po wejściu na teren Plaza de Armas, zwanym też Plaza Mayor, nasz wzrok przykuwa niezbyt rozległy, ale piękny budynek, otoczony tłumem turystów, gapiów i dzieciaków w szkolnych mundurkach. Oto przed nami Pałac Rządowy (hiszp. Palacio de Gobierno), nazywany też Domem Pizarra (hiszp. Casa de Pizarro). Pizarro zbudował go na przełomie 1535 i 1536 roku i od tej pory pełnił on rolę głównej siedziby oficjalnego przedstawiciela króla Hiszpanii, a z czasem także władz niepodległego państwa. W latach trzydziestych dwudziestego wieku polski architekt Ryszard Małachowski dokonał przebudowy i modernizacji pałacu. Od tego momentu Pałac Rządowy jest oficjalną siedzibą władz Peru.
.....

Plaza de Armas - Pałac Miejski i Pałac Uni

.....
.....

Po lewej stronie od Casa de Pizarro znajdują się dwa piękne budynki w hiszpańskim stylu kolonialnym. To Pałac Unii oraz Pałac Miejski - siedziba władz Limy. Oba budynki pokryte są jaskrawym żółtym tynkiem. Kolorowe budynki są zresztą bardzo charakterystyczne dla Limy i niewątpliwie to właśnie one tworzą charakter tego miasta. Zbudowany z cegieł i drewna Pałac Miejski został zaprojektowany, a następnie wykonany przez mistrza Diego de Torres i służy za siedzibę burmistrza od 1555 roku!

.....
.....

Plaza de Armas - Pałac Arcybiskupa

.....
Po prawej stronie od Pałacu Rządowego stoją dwa budynki ważne dla władz kościelnych. Pierwszym z nich jest ukończony stosunkowo niedawno, bo w 1924 roku Pałac Arcybiskupa. Zbudowano go w stylu kolonialnym i rzeczywiście idealnie wpasowuje się w spójną zabudowę Plaza Mayor. Co ciekawe, pałac ten można zwiedzać i warto to zrobić, ponieważ jest to nie tylko piękny budynek, prawdziwa perełka, ale też dlatego, że pozwala wczuć się w atmosferę kolonialnej historii Peru, bogactwa konkwistadorów i tragicznej historii Inków.
.....
.....
Obecny Pałac Arcybiskupa, który zbudowano na ziemi przekazanej oryginalnie przez Francisco Pizarra, nadal pełni swoją funkcję i jest siedzibą kardynała Peru i arcybiskupa Limy. Ciekawostką jest to, że projekt Pałacu na bazie innego budynku - Torre Tagle - stworzył polski architekt Ryszard Małachowski - autor 15 ważnych i znanych budynków w Limie. 
.....
.....

Na uwagę zasługuje już sama elewacja - stylem nawiązująca do Pałacu Rządowego, ale z charakterystycznymi drewnianymi balkonami. Po wejściu do środka od razu doświadczamy przepychu i bogactwa kolonialnego stylu. Rozłożyste schody prowadzą na obszerne piętro, witraże ułożone w suficie, złote zdobienia i ogromne komnaty wyposażone w drogie meble i tkaniny - przepych jako symbol "boskości" i bogactwa. Nie ma wątpliwości, że każdy kto tu kiedykolwiek przybył miał nie tylko poczuć się onieśmielony, ale też bezdyskusyjnie uznać nieograniczone wpływy i władzę zwierzchników kościoła katolickiego.

.....
.....

Plaza de Armas - Bazylika Limy & grób Pizarra

.....
Tuż obok Pałacu Arcybiskupa stoi katedra metropolitarna - bazylika - ufundowana przez samego Francisco Pizarra w 1535 roku, choć datę jej ukończenia określa się na rok 1649. Imponująca budowla w stylu barokowym posiada aż dziesięć kaplic. W jednej z nich znajduje się grób i kamień pośmiertny Pizarra. Catedra de Lima ucierpiała niejednokrotnie w wyniku trzęsień ziemi, które nawiedzają Peru regularnie. Ostatnia jej przebudowa także była wynikiem katastrofy naturalnej i miała miejsce w 1940 roku.
.....
.....
Bazylika przytulona do Pałacu Arcybiskupa skrywa wiele ciekawostek. Można tu zobaczyć pamiątki po Janie Pawle II, które pozostawił podczas swojej pielgrzymki do Peru. Znajduje się tutaj także obraz przedstawiający słynny wizerunek Jezusa Miłosiernego, namalowany według wskazań siostry Faustyny. Zresztą, jak sami widzicie, elementów związanych z Polską i Polakami jest w Peru bardzo wiele, możecie o tym poczytać także w innych naszych postach: Machu Picchu & Cusco - Peru w 12 dni oraz Andy: Kanion Colca & Szlak Kondora - Peru w 12 dni.
.....
.....

Stare miasto - kolorowe uliczki

.....
Z Plaza Mayor, lub inaczej z Plaza de Armas, udajemy się na spacer kolorowymi i klimatycznymi uliczkami starej Limy. Ta część miasta jest najstarsza i pozwala nam odtworzyć w wyobraźni jej dawny charakter. Zabudowa jest niska, jedno lub maksymalnie dwupiętrowa. Przyczyną takiej architektury są uwarunkowania geograficzne i częste trzęsienia ziemi. Dzięki temu miasto może w miarę sprawnie i elastycznie reagować w wypadku kolejnych katastrof, a potencjalne zniszczenia nie są aż tak drastyczne.
.....
.....
Najbardziej urzekły nas kolory domów, kościołów i kamienic. Stara Lima tętni kolorami tęczy. Jest wielobarwna, nieprzewidywalna: róż, błękit, burgund, żółć. Nie ma tu nudy, nie jest szaro i buro. Wszystkie budynki posiadają też piękne, bogato rzeźbione, drewniane balkony, które dodają smaczku i klimatu całej starówce. Podobne, możecie zobaczyć w andaluzyjskiej Grenadzie. Myślę, że to właśnie stamtąd pochodziła ta inspiracja. Pośród uliczek zatopionych w wielu barwach i rozświetlonych popołudniowym skąpym słońcem odnalazłyśmy błękitny pałac - to jeden z najsłynniejszych budynków Limy - Casa de Osambela. Obecnie jest to galeria sztuki, ale niegdyś była prywatną siedzibą Don Martin de Osambela i stąd właśnie pochodzi nazwa tej błękitnej perły architektury peruwiańskiej.
.....
.....

Klasztor Convento de Santo Domingo

.....
.....

Convento de Santo Domingo to jeden z najpiękniejszych kościołów w Peru. Zapewne znacie klasztor o takiej samej nazwie, który znajduje się w słynnej andaluzyjskiej Rondzie - ciekawe te powiązania z Andaluzją, prawda? Ale nie powinny one dziwić, przecież to właśnie hiszpańska królowa Izabela, której grób znajduje się w Grenadzie, była główną mecenaską podboju i chrystianizacji Peru. Fundowanie kościołów i zakładanie klasztorów było jednym z elementów tej polityki.

.....
.....
Convento de Santo Domingo znajduje się w obrębie starówki, więc z łatwością docieramy tam podczas naszego spaceru. Budynek ma kolor burgundowy i różowy, w środku ściany wyłożono kolorowymi mozaikami, a centralnym punktem jest dziedziniec ogrodowy, gdzie można zaczerpnąć cienia i rozkoszować się spokojem emanującym z tego miejsca zadumy. Konwent wyposażono w dzwonnicę, górującą ponad zabudową Limy. Jest to świetny punkt widokowy na Stare Miasto i rozciągające się nieśmiało w oddali pierwsze szczyty Kordyliery Andyjskiej.
.....
.....

Bazylika & klasztor św. Franciszka

.....
Kolejne kroki kierujemy do Bazyliki i klasztoru pod wezwaniem św. Franciszka. To ważny punkt na mapie starówki Limy, która w 1991 roku została w całości wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Kompleks kościelnej zabudowy tworzy główna bazylika, klasztor i dwa mniejsze kościoły: La Soledad i El Milagro. Całość została ukończona w połowie XVIII wieku. Zarówno architektura Bazyliki jak i jej wnętrze są symbolami baroku hiszpańskiego, niezwykle piękne malowidła wewnątrz nawiązują do mauretańskich wzorów rodem z … Andaluzji :).
.....
.....
Klasztor św. Franciszka w Limie skrywa wiele tajemnic. Mamy tu bibliotekę, a w niej najstarsze i najznamienitsze księgi naukowe, filozoficzne i religijne, także te z okresu inkaskiego. Znajduje się tu wydrukowany w Antwerpii egzemplarz Biblii z 1571 roku. Mamy też katakumby, a w nich, oprócz 25 tysięcy ciał, grób św. Franciszka Solanusa. Dzisiejsi badacze twierdzą nawet, że istniał tu niegdyś tajny korytarz, który łączył zabudowę klasztorną z siedzibą Trybunału Świętej Inkwizycji. Ach, te Trybunały! Czujesz dreszcz na plecach? Ja zdecydowanie tak!
.....
.....

Miraflores Central Park

.....
Opuszczamy starą Limę i udajemy się w nieco bardziej nowoczesne okolice miasta - do dzielnicy Miraflores, gdzie również znajduje się nasz hotel - NM Lima Hotel, który możesz z łatwością zarezerwować, klikając w link do Booking.com na dole tej strony :). Pierwsze kroki kierujemy do słynnego parku miejskiego znanego pod dwiema nazwami: Miraflores Central Park lub Kennedy Park.
.....
.....

Park znajduje się w centralnej części jednej z najlepszych dzielnic Limy - Miraflores. Jest to miejsce, gdzie możecie bezpiecznie spacerować, nawet po zmroku. Odradzamy jednak, by takie spacery urządzać sobie w starszych dzielnicach sąsiadujących z obszarem Starego Miasta, gdzie "wjazd" mają tylko lokalni mieszkańcy, a nasze europejskie buźki z łatwością da się wyłuskać z tłumu :). Miraflores to zupełnie coś innego. Malutki Central Park - w porównaniu do nowojorskiego oryginału - to także bardzo miłe i bezpieczne miejsce. Spotykają się tu studenci, na randki umawiają zakochani, a trawniki w absolutne władanie posiadły koty. Taki klimat!

.....

Parque de Amor - Parc of Love

.....
.....
Kolejnym miejscem, jakie koniecznie trzeba odwiedzić w Limie jest słynny Park Miłości, czyli Parque de Amor. Znajduje się on nad samym urwiskiem, z pięknym widokiem na Ocean Spokojny. Kolorowe, mozaikowe ławeczki przywodzą nam na myśl Barcelonę i genialne, wizjonerskie dzieła Gaudiego. Centralnym punktem jest ogromna rzeźba przedstawiająca zakochaną parę w miłosnym uścisku. Po wypielęgnowanych ścieżkach wśród kwiatów spacerują turyści, zakochani przysiadają na ławeczkach, żeby obserwować zachody słońca nad oceanem, a lokalni mieszkańcy przychodzą tu sobie pobiegać.
.....
.....
Park Miłości nas zachwycił, od razu wprawił w dobre humory i wywołał uśmiech. To miejsce, gdzie krąży tak wiele pozytywnej i dobrej energii, że nie można przejść wobec niej obojętnie. Myślę, że w każdym mieście na świecie powinno się tworzyć takie parki, nadawać im imiona kojarzące się z uczuciami: miłością, dobrocią, sympatią, spokojem, radością. Wszystkim tym, czego na co dzień nam brakuje, a czego jesteśmy spragnieni, by być przede wszystkim dobrym człowiekiem :).
.....

Most Westchnień - Puente de los Suspiros

.....
.....
Most Westchnień, czyli Puente de los Suspiros, znajduje się podobno w Wenecji :). Wiadomo. Ale warto wiedzieć, że drugi, równie słynny most dla zakochanych wybudowano w artystycznej dzielnicy Limy - Barranco. Co prawda jest to zaledwie mała, drewniana konstrukcja, w niczym nie przypominająca okazałego weneckiego dzieła, ale ma w sobie jakiś hipnotyzujący urok.
.....
.....
Zapewne dlatego, że stanowi integralną część artystycznej dzielnicy Barranco, która jest obowiązkowym punktem na mapie podróżniczej Limy. Wiele miast ma takie urokliwe, biochemiczne dzielnice. Lima także. Barranco położona już wyżej, oddalona od centrum miasta, pozwala doświadczyć nie tylko uroków kolorowych uliczek, stromych schodów i pięknego widoku na Pacyfik, ale przede wszystkim zaczerpnąć co nieco z kultury dzisiejszego Peru.
.....
.....
Na ścianach budynków można podziwiać ciekawe, artystyczne graffiti. Od przydrożnych artystów warto kupić tradycyjne bransoletki i prostą biżuterię. Na placach na pewno nadarzy się okazja, by zatańczyć samemu lub by podziwiać peruwiańskich artystów tańczących w intensywnym rytmie bębnów. A na koniec dnia popijając herbatkę z koki w jednej z urokliwych kawiarnii, można się rozkoszować widokami oceanu i wysłuchać na żywo pięknej peruwiańskiej muzyki.
.....

Huaca Huallamarca

.....
.....

W dzielnicy San Isidro znajduje się jeszcze jedno warte obejrzenia miejsce - to archeologiczne ruiny inkaskiej świątyni Huaka Huallamarka, poświęconej bogowi opieki i ochrony Huaka. Świątynia miała pierwotnie kształt piramidy. Badacze i archeolodzy potwierdzają na podstawie znalezionych artefaktów, że było to miejsce pielgrzymek dla Inków, także z odległych rejonów andyjskich. W czasach Imperium Inków - ocean był symbolem siły i boskiej mocy - z tego powodu otaczali go wielką czcią. Muszle i kamienie pochodzące z morza były dla Inków niezwykle cenne, a ryby i owoce morza uchodziły za drogi i wyborny przysmak.

.....
.....

Jeśli chcesz odkryć dalekie Peru i jego kulturę, śledź naszego bloga, ponieważ to właśnie na jego łamach opowiadam o szczegółach naszej niezwykłej autorskiej wyprawy w ten rejon Ameryki Południowej. Linki do wszystkich artykułów znajdziesz w ramce, na końcu tego posta. Tymczasem, jeśli ten artykuł Ci się spodobał, a moc tego niezwykłego kraju zdołała Cię uwieść, nie wahaj się udostępniać go znajomym, aby i oni mogli przeżyć tę przygodę razem z nami :).

.....
.....

By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://followmyflow.com.pl/