Aby przebyć tysiąc mil, trzeba zrobić pierwszy krok

Aby przebyć tysiąc mil, trzeba zrobić pierwszy krok powiedział nie kto inny, jak sam Bruce Lee. Znacie go pewnie jako aktora i mistrza sztuk walki. Ale mało kto wie, że Bruce Lee to także myśliciel, filozof i mistyk. W jego wypowiedziach zawarty jest sens życia, ukryty powód, by nie tylko wstawać codziennie z łóżka, ale także, by patrzeć dalej i widzieć więcej, by mieć w sobie energię do pięknego życia. To jak Kochana, robisz z nami pierwszy krok?
.....
.....
Jeśli chcesz żyć na swoich zasadach musisz przestać pytać innych o zgodę. Oczywiście zwróć uwagę, by przy tym nie krzywdzić ludzi, którzy Cię otaczają, ale równocześnie zadbaj o swoje dobre samopoczucie. Nie dopuść, by źródło Twojej życiowej energii było zatruwane przez ludzi, którzy nie życzą Ci dobrze, ani przez tych, którzy Cię nie wspierają. Zapytasz więc: jak pogodzić własny rozwój i spełnienie z szaleństwem dookoła? Jak znaleźć balans między świętym spokojem i odwagą? Na początek zrób choćby ten jeden, jedyny krok…
.....
.....

Czysta rzeka

.....
Wyobraź sobie, że Twoje życie jest jak rzeka. Kiedy czujesz się szczęśliwa, radosna, spełniona nurt tej rzeki jest rwący, czysty, bezpieczny. A świat dookoła rozkwita, tętni życiem. Siedzisz nad brzegiem i przyglądasz się jak rzeka płynie, unosząc wszystko - uczucia, zmartwienia, sukcesy, emocje - swym naturalnym, wartkim prądem. Jest dobrze, bo dzięki płynnemu nurtowi rzeki życia Twoja energia kwitnie, wypełnia Cię od środka pomysłami, ideami, marzeniami i co najważniejsze - działaniem.
.....
.....
Jednak kiedy do rzeki zaczną wpływać nieczystości, odpady i brudy: zniechęcenie, niedocenianie, lęk, poczucie bezsensu, to od razu poczujesz, że tracisz siły i sens życia, Twoja energia zacznie znikać, zabraknie Ci radości, pomysłów, chęci działania. Poddasz się okolicznościom, utracisz szansę na spełnienie. Wszystko będzie Ci jedno, bo poczujesz, że na nic nie masz wpływu. W przyrodzie jest tak samo, zanieczyszczona rzeka nie daje życia, jest źródłem trucizny dla swego otoczenia i siebie samej. Tylko wiara w możliwość zmiany - oczyszczenie rzeki życia - jest pierwszym krokiem w naszej wspinaczce pod górę.
.....
.....

Zacznij pomimo strachu

.....
Zdaje się, że współczesny świat oszalał, a my jesteśmy tylko pionkami w grze nad ambitnych graczy bez sumienia. Chcesz krzyknąć, że to beznadzieja. Jednakże nic nie może Cię zniszczyć, zniechęcić, odebrać Ci nadziei, jeśli na to nie pozwolisz. Jeśli otoczysz się ludźmi, którzy Cię wspierają, kochają, motywują, nikt nie zburzy Twojej pewności i samooceny. Pilnowanie dostępu do świątyni, jaką są Twoje wnętrze, myśli, emocje, to Twój najważniejszy obowiązek. Zasada numer jeden brzmi więc: Kochana, nie pozwalaj nikomu, ani niczemu zanieczyszczać rzeki swojej życiowej energii.
.....
.....
Nie daj się ściągnąć w dół, nigdy i nikomu. Wyłącz telewizor, skończ toksyczne relacje. Puszczaj mimo uszu kąśliwe komentarze od tak zwanych życzliwych: "To nic nie warte", "To się nie uda", "Po co Ci to?", "Upadłaś na głowę". Zamiast tego chłoń świat dookoła, doceniaj jego piękno, zachwycaj się życzliwością, pokaż swoją wrażliwość. Z miliona myśli wybierz tylko te dobre, z tysiąca znajomych zostaw tylko tych wspierających, z setek możliwości, wybierz te, które Cię rozwiną. Zmieszaj to wszystko razem, by powstała żyzna gleba, na której będą mogły zakiełkować piękne idee, rozwinąć się uskrzydlające pasje, zaowocować wartościowe czyny.
.....
.....

Nie rezygnuj

.....
Odważ się spróbować. Nawet jeśli poniesiesz porażkę, pamiętaj, że nic się nie stało. Wstań, otrzep kurz i spróbuj jeszcze raz, i jeszcze raz, jeśli będzie trzeba. Każdy kolejny krok prowadzi Cię na szczyt góry. Nawet jeśli wieje, w oczy sypie Ci śnieg, a ręce marzną od chłodu, spróbuj postawić kolejny krok. Do przodu. Jak mówi Clarissa Pincola Estés w książce Biegnąca z wilkami: To nie porażka powstrzymuje - to niechęć do zaczynania od początku powoduje stagnację.

.....
.....
Co z tego, że się boisz? Jeśli się obawiasz, że coś wyskoczy i cię ugryzie, to niech się to wreszcie stanie. Niech twój strach wyjrzy z ciemności i cię ukąsi, żebyś miała to już za sobą i mogła się posuwać dalej. Przezwyciężysz to. Strach minie. Lepiej, żebyś wyszła mu naprzeciw, poczuła go i pokonała, zamiast mieć w nim wieczną wymówkę od czyszczenia rzeki. Ciemną nocą, gdy idziesz z latarką, nie widzisz ostatecznego celu drogi, dostrzegasz zaledwie kilka metrów przed sobą. A przecież te kilka metrów pozwala Ci finalnie dotrzeć na miejsce, czyż nie?
.....
.....

Osłaniaj duszę

.....
Poświęcaj swojemu rozwojowi regularnie choćby kilka chwil, najlepiej codziennie. Nie daj się odciągać od podjętej drogi ani na krok. Jeśli będziesz kultywować i nawozić źródło swojego twórczego życia regularnie, jak ogród, to wyda ono piękne i wartościowe owoce. Nie umniejszaj wartości swoich dokonań, ani rodzaju uprawianej pasji. Wszystko, czymkolwiek się zajmujesz, co Ci sprawia radość, co Cię rozwija - jest wartościowe i wymaga opieki.
.....
.....
Staraj się więc znaleźć balans między codziennymi obowiązkami i nudnymi zajęciami a swoimi zainteresowaniami, pasjami, wizjami. Pielęgnuj, osłaniaj i wzmacniaj swoje twórcze życie. Realizując się w swoich pasjach, dodajesz sobie skrzydeł, latasz wysoko, jesteś nie do zatrzymania. Otocz się ludźmi, którzy życzą Ci dobrze, którzy wspierają Cię i motywują do działania. Tak jak owoce nie dojrzewają na mrozie, tak Twoja dusza nie rozwinie skrzydeł w niesprzyjającym i blokującym otoczeniu.
.....
.....
Ostatnie czasy są bardzo niespokojne, świat staje na głowie, życie wielu ludzi wywraca się w sposób niewytłumaczalny, odległy od logiki. W takich czasach tym bardziej nie rozpaczajmy, wręcz przeciwnie - budujmy w sobie życie, pasję, radość. Po to, by dać siłę sobie, ale i osobom, które znajdą się blisko nas, które zobaczą w nas energię, nadzieję, cel, by się nie poddawać - mimo wszystko. Wewnętrzny balans pomoże bliskim nam ludziom także odnaleźć spokój. Złu, które nas otacza przeciwstawmy uśmiech, życzliwość, radość, nadzieję i wiarę, których czyste źródło jest głęboko w naszym wnętrzu.
.....
.....

Oto różnica między pocieszaniem a pielęgnowaniem: jeśli hodujesz roślinę, która choruje, bo trzymasz ją w ciemnym, ciasnym pomieszczeniu i przemawiasz do niej uspokajająco, to jest to pocieszanie: gdy wyniesiesz ją na słońce, podlejesz, i dopiero wtedy z nią porozmawiasz., wówczas właściwie ją pielęgnujesz.

Clarissa Pinkola Estés Biegnąca z wilkami

.....
.....
.....
.....

Postaw mi kawę na buycoffee.to

By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://followmyflow.com.pl/