Malediwy - raj na ziemi

Malediwy - raj na ziemi. Czy takie miejsca naprawdę istnieją? Na naszej planecie jest ich jeszcze kilka. Malediwy zdecydowanie należą do czołówki. Przepiękna przyroda, błękitny ocean, białe plaże, krystalicznie czyste powietrze, bogactwo fauny i flory, zieleń bujnych ogrodów. Cisza i spokój. Pobyt na Malediwach to niepowtarzalna szansa na bliskie spotkanie z dziewiczą naturą, z samym sobą, na wyciszenie i pełen relaks.
.....
.....
Jeśli więc zastanawiacie się czy warto tu przyjechać, bo w końcu to "tylko" plaże i woda :), to powiem wprost - KONIECZNIE trzeba tu przyjechać. Dla mnie Malediwy były zawsze na topie listy podróżniczych marzeń. I wiecie jak to jest? Trzeba marzyć bo marzenia się spełniają :). Zatem zabieramy Was dzisiaj do raju - kurs na Malediwy. To niezwykłe marzenie spełniło się dzięki mojej siostrze - Asi Ash oraz jej fantastycznemu zespołowi Electric Girls - dziękuję :).
.....
.....

Gdzie leżą Malediwy?

.....
Rajskie Malediwy leżą na Oceanie Indyjskim w pobliżu Sri Lanki i Indii. Archipelag tworzy 26 naturalnych atoli, które obejmują około 1200 wysp i wysepek. Spośród nich zaledwie 200 pozostaje zamieszkanych, a na większości znajdują się przepiękne hotele, jakie znacie ze zdjęć w internecie i na Instagramie. Najwięcej rdzennej ludności, bo aż 25%, mieszka w stolicy państwa Male - jedynym obok Hithadhoo ośrodku miejskim Malediwów.
.....
.....
Malediwy to państwo wyspiarskie, ale niech Was nie zmyli wyobrażenie o krajach takich, jak Anglia czy Grecja. Malediwy mają zupełnie inny charakter. Atole tworzą wyspy tak małe, że ich obejście pieszo zajmuje niewiele więcej niż piętnaście minut. Niektóre wyspy są tak małe, że nie da się na nich nic zbudować, pozostają bezludne. Wyobraźcie sobie, że Male - stolica kraju, ma zaledwie jeden kilometr szerokości i dwa kilometry długości i jest jednocześnie największym miastem Malediwów. Archipelag ciągnie się na wodach Oceanu Indyjskiego przez 820 kilometrów z północy na południe i 120 kilometrów ze wschodu na zachód.
.....
.....
Jednak w dzisiejszych czasach nawet rajskie wyspy podlegają prawom administracji. Nie inaczej jest z Malediwami. Wspomniane już przeze mnie 26 naturalnych atoli przyporządkowano do 21 jednostek administracyjnych, nad którymi rządy sprawują naczelnicy mianowani przez prezydenta kraju. Po wyzwoleniu się spod jurysdykcji brytyjskiej w 1965 roku proklamowano tu monarchię, na czele której stał sułtan. Trzy lata później w wyniku referendum Malediwy przekształcono w republikę. Od tego czasu na czele rządu stoi prezydent, a władzę ustawodawczą reprezentuje Parlament.
.....
.....
Najwyższy punkt Malediwów leży zaledwie dwa metry nad powierzchnią morza, co czyni ten kraj najniżej położonym państwem świata. Według ekologów i naukowców zajmujących się ochroną klimatu, w wyniku globalnego ocieplenia Malediwy znikną z powierzchni naszej planety maksymalnie do stu lat. Tymczasem rząd tego kraju próbuje wynegocjować zakup terenu od pobliskiej Sri Lanki, aby na wypadek katastrofy klimatycznej móc przenieść tam wszystkich swoich obywateli.
.....
.....

Jak się dostać na Malediwy?

.....
Żeby dojechać na Malediwy trzeba uzbroić się w podróżniczą cierpliwość, o ile nie jesteśmy na tyle bogaci, żeby nas było stać na wynajęcie prywatnego jeta :). A uwierzcie mi, wbrew pozorom, wiele osób przybywających do tego rajskiego zakątka czyni to właśnie w ten sposób. No, ale w końcu kto bogatemu zabroni?!
.....
.....
Wracając jednak na ziemię… z Polski na Malediwy latają linie Qatar Airways. Połączenie z Warszawy do Male, z przystankiem na najlepszym lotnisku świata w Doha, jest stosunkowo najszybsze i najbardziej komfortowe. W sumie podróż do Male zabrała nam łącznie 10 godzin lotu i średnio 3 godziny oczekiwania na przesiadkę na katarskim lotnisku. Po przylocie do Male czekała nas jeszcze jedna podróż lotnicza do wybranego przez nas hotelu, oddalonego od stolicy Malediwów o 180 kilometrów :).
.....
.....
Pasażerów udających się do hoteli zlokalizowanych bliżej Male przewozi się łodziami. Ale turyści, którzy wykupili pobyt na bardziej odległych wyspach są tam przewożeni lokalnymi liniami lotniczymi - Trans Maldivian Airways. Terminal znajduje się zaraz obok międzynarodowego portu lotniczego. Krajowe lotnisko w Male wygląda jak przystań na jachty, z tą różnicą, że zamiast łodzi, w dokach cumują hydroplany. Widok jest niesamowity i można to odczytać po rozemocjonowanych twarzach turystów oczekujących na swój lot. Dla mnie to też był pierwszy raz i serio cieszyłam się jak dziecko przed pierwszą przejażdżką na rollercoasterze.
.....
.....
Jak to jest lecieć hydroplanem? Głośno :)! Ha ha ha… A największych emocji dostarczają start i lądowanie na wodzie. Samolot jest malutki, mieści co najwyżej dwudziestu pasażerów i trzech członków załogi. Czasem nawet nie zabiera wszystkich bagaży i te dolatują do hoteli późniejszymi lotami. A piloci? Kochani - oni wyglądają jak z romantycznego filmu. Przede wszystkim wszyscy, absolutnie wszyscy, noszą okulary przeciwsłoneczne. Po drugie ich mundur to krótkie spodenki i białe koszule - bardzo sexy. A po trzecie pilotują samoloty na bosaka. Tak, dokładnie tak :).
.....
.....
Kabina pilotów jest otwarta, więc możecie dokładnie śledzić wszystko, co dzieje się w środku. I to też jest super. Zupełnie, jak na romantycznych komediach o rajskich wyspach. Oczywiście wszystko odbywa się bardzo profesjonalnie i nie ma się czego bać. Trans Maldivian Airways jest największą tego typu linią lotniczą na świecie. Jej hydroplany latają wedle ustalonego rozkładu od samego rana, wyłącznie do 16.30. Potem ruch nad Malediwami ustaje. Przyznam, że przelot hydroplanem to zdecydowanie najlepsza atrakcja całego dojazdu na Malediwy, który łącznie zabrał nam 18 godzin.
.....
.....

Obyczaje i religia

.....

Skoro spędzamy wakacje na Malediwach, to warto, żebym wspomniała kilka słów o obyczajach tego kraju. Otóż Malediwy są krajem muzułmańskim, a to oznacza, że przytłaczająca większość mieszkańców wyznaje islam - jest to religia państwowa. Inne religie nie są uznawane i nie można praktykować ich w miejscach publicznych.

.....
.....

Ciekawostką jest fakt, że na Kudahuvadhoo - jednej z wysp atolu Nilandhoo znajdują się pozostałości świątyń buddyjskich. Buddyzm był bowiem popularny na Malediwach jeszcze w czasach przed islamem. Zapewne z tej tradycji pochodzi przyjazne nastawienie ludzi do odwiedzających Malediwy turystów.

.....
.....
Obcokrajowców nie obowiązują praktycznie żadne ograniczenia jeśli chodzi o strój. Możecie spokojnie poruszać się w krótkich spodenkach, mieć odkryte ramiona i włosy. Mimo to nie polecam chodzenia po Male w stroju kąpielowym, tę atrakcję lepiej zarezerwować sobie na pobyt w hotelu. Tam można cały dzień byczyć się i spacerować po wyspie w bikini. Nikt nie będzie na nas zwracał uwagi. Uwaga! Opalanie topless na plaży czy przy basenie hotelowym nie wchodzi w grę.
.....
.....

Co jeść?

.....

Skoro Malediwy to kraj muzułmański nie zjecie tu wieprzowiny. Nie zjecie też wołowiny, bo zwyczajnie nie ma tu krów, a mięso jest bardzo drogie. Za to można delektować się doskonałą jagnięciną i kurczakiem. Dla wielbicieli owoców morza i ryb Malediwy są prawdziwym rajem. Codziennie rano hotelowa łódź przywozi świeżo złowione krewetki, małże, mule i wszelkiego rodzaju ryby. W naszym hotelu były doskonałe posiłki i wszystkie te skarby morza podawano świetnie przyrządzone: z grilla, duszone, pieczone. Do wyboru, do koloru

.....
.....

Kolejnym bogactwem Malediwów są wspaniałe, egzotyczne owoce; papaje, ananasy, mango, dragon fruit, snake fruit, guawy, arbuzy, banany, passion fruit, melony i grejpfruty. Warzyw nie ma zbyt wiele, ale każdy hotel posiada zazwyczaj swój ogród warzywny, z którego serwuje sałaty, marchewki, paprykę. Można skosztować malediwskich specjałów - wszelkiego rodzaju curry z ryżem w formie wegańskiej, rybnej lub mięsnej.

.....
.....

Oczywiście na deser pyszne lody, ciasta i ciasteczka, które są świetnym uzupełnieniem hotelowych posiłków. Bo powiedzmy sobie otwarcie - na Malediwach jest to jedyna opcja wyżywienia. Jeden hotel to jedna wyspa. Nie wydostaniecie się stąd, żeby skoczyć na miasto na pizzę albo street food. Ale Kochani, uwierzcie mi na słowo, że malediwska opcja all inclusive to najlepsze, co może Wam się w życiu przytrafić :).

.....
.....

Co pić i czy to może być alkohol?

.....

A co do picia? Na pewno świeże soki i woda, którą zwykle wytwarza się na miejscu. W naszym hotelu nie było plastikowych, jednorazowych butelek. Wodę rozlewano do firmowych, szklanych butelek i tak serwowano podczas posiłków oraz uzupełniano na bieżąco w pokojach. Podczas całego pobytu można było zamawiać alkohol z karty. Ceny były dość wygórowane, ale było to możliwe.

.....
.....

Niemniej na Malediwach obowiązuje zakaz picia alkoholu dla mieszkańców i dlatego jest on dostępny oficjalnie tylko dla turystów. Oficjalnie także nie można wwozić alkoholu na teren Malediwów, nawet tego kupionego w strefach bezcłowych. Jeśli urzędnik graniczny znajdzie w waszym bagażu podręcznym alkohol, to najpewniej zdeponuje go w lotniskowym magazynie i będziecie go mogli odebrać przy wylocie. Natomiast zdarza się, że na butelkę wina schowaną w bagażu głównym nikt zwróci uwagi. Aczkolwiek trzeba się liczyć z wyrywkową kontrolą i otwieraniem walizek na lotnisku. Za próbę wwiezienia alkoholu nie grozi jednak żadna kara więzienia czy grzywny, ani obcięcie ręki :), także nie martwcie się na zapas.

.....
.....

Kiedy najlepiej jechać na Malediwy?

.....

Generalnie na Malediwach wyróżnia się dwie pory roku. Od grudnia do kwietnia trwa pora sucha. Nie znaczy to, że nie będzie wcale padać, ale niebo jest często błękitne, wody oceanu łagodne i spokojne, poza pojedynczymi dniami, kiedy wieje i pojawiają się silne prądy oceaniczne. Natomiast od maja do listopada pogoda się zmienia - zaczyna się pora wilgotna, która charakteryzuje się zwiększonymi opadami i silniejszym wiatrem. Wtedy lepiej zostać na prywatnym basenie w hotelowej willi. Pływanie i nurkowanie w oceanie może wymagać sporego wysiłku. I choć na Malediwy można przylatywać przez cały rok, ze względu na panujący tu tropikalny klimat, to okres naszej zimy jest zdecydowanie najlepszą opcją, by spędzić tu wymarzone, błogie wakacje.

.....
.....
W malediwskich kurortach mieszka się cudownie. Zazwyczaj, w zależności od wielkości wyspy mamy do wyboru prywatne wille na wodzie i rozległe wille posadowione na białych plażach za parawanem zieleni bujnych ogrodów. Ja miałam to szczęście, że mieszkałam w willi na wodzie, co zawsze było moim marzeniem. Każda z willi miała ogromny pokój, łazienkę, taras, prywatny basen i garderobę. Wille są ze sobą połączone pomostami, które niczym zawieszone nad wodą mosty łączą te luksusowe oazy z główną wyspą. Mieszkanie w willi na wodzie to must have pobytu na Malediwach. Za dnia możecie lenić się w basenie, lub wskoczyć do łagodnego morza bezpośrednio z prywatnego tarasu. A nocą ukołysze Was do snu szum fal, hałas wiatru i najpiękniej rozgwieżdżone, kruczoczarne niebo.
.....
.....

Czy na Malediwach można się nudzić? Nie można. Ale… trzeba tu przyjechać z nastawieniem, że ma to być czas spokoju, wyhamowania, wypoczynku. Trzeba chłonąć otaczające nas piękno bez poczucia marnowania czasu, bez wyrzutów sumienia. Zresztą o atrakcjach malediwskich wakacji opowiem w kolejnym poście, a tymczasem zamknijcie oczy i przenieście się w wielki błękit - poczujcie jak Was otacza, pochłania i uspokaja.

.....
.....
.....
.....
.....
.....

Postaw mi kawę na buycoffee.to

By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://followmyflow.com.pl/