Tel Awiw - tradycja i nowoczesność

Zastanawiacie się pewnie jak połączyć daleką podróż, egzotykę, brak czasu, ekonomię i odpoczynek? Wiemy jak to jest! Same nieraz chciałybyśmy wyskoczyć gdzieś daleko ale blisko, żeby było egzotycznie ale jednak cywilizowanie, żeby można było poczuć wakacje ale nie trzeba było spędzić w przejazdach za dużo czasu. Mamy dla Was świetną wiadomość. Znamy takie miejsce. To Tel Awiw! 

.....

.....

Blisko i daleko w jednym. Spokojnie można spędzić tu relaksacyjny weekend. Skorzystać z plaży, pozwiedzać albo zabawić się w sławnych, tutejszych klubach. Można też spędzić kilka dni rodzinnie, odpocząć i pokazać dzieciakom trochę Orientu. Jest tu bardzo bezpiecznie, ludzie są otwarci i uśmiechnięci. A do zwiedzania polecam wizytę w starej części miasta - Jafie, starożytnym porcie na Jedwabnym Szlaku, która dzisiaj pełni funkcję zabytkowej starówki, a równocześnie zachowała swoją autonomię i niepowtarzalny charakter.

.....

.....

Tel Awiw to dla mnie miasto otwarte - otwarte na ludzi, na relacje, na historię i na przyszłość. Miasto tętniące pulsem młodości i zabawy. Miasto, gdzie mimo to, szanuje się tradycję a przeszłość i teraźniejszość tworzą kolorową mieszankę. Z jednej strony nie ma schematów, z drugiej wszystko wygląda znajomo. 

.....

.....

Jeśli podróżowaliście już po Bliskim Wschodzie pomyślicie, że Tel Awiw jest zbyt nowoczesny, ale jeśli nie odwiedzaliście tamtych rejonów, uznacie, że Tel Awiw to miasto idealne na pierwsze zetknięcie ze Wschodem, kulturą arabską i żydowską. Mamy tu nowoczesne i uporządkowane ulice, szklane budynki i restauracje serwujące wszystkie kuchnie świata, zorganizowany prawostronny ruch oraz komunikację miejską i międzymiastową pracujące w wysokich standardach.

.....

.....

Miasto, położone jest na styku legendarnych szlaków handlowych łączących Azję, Europę i Afrykę, u wybrzeży Morza Śródziemnego. Wyrosło na gruncie snu o wielkim i nowoczesnym mieście, zaledwie na początku XX wieku, tuż obok starożytnego arabskiego portu Jafa i dlatego oficjalnie nazwa miasta to Tel Aviv Yafo (pol. Tel Awiw Jafa). Do niedawna Tel Awiw pełnił funkcję oficjalnej stolicy Izraela. Nawet obecnie uznawane jest za taką przez niektóre kraje i to pomimo deklarowania przez Izrael Jerozolimy jako oficjalnej stolicy.

Doskonale skomunikowana, wyposażona w lotnisko metropolia to idealne miejsce na weekendowy wypad lub doskonała baza, by właśnie stąd wyskoczyć na wyprawę po Izraelu. Nowa część miasta jest rozległa i nowoczesna, stąd w bardzo łatwy i tani sposób autobusem międzymiastowym możemy udać się do Jerozolimy.

.....

.....

My spędziliśmy rodzinnie w Izraelu dziesięć dni, z czego trzy w Tel Awiwie, a potem z największego na świecie dworca autobusowego, pojechaliśmy do Jerozolimy. Po mieście poruszaliśmy się autobusami i pieszo. Spacerowaliśmy po nowoczesnej dzielnicy biurowej, z której Tel Awiw jest bardzo dumny, ale nie urzekła mnie ona swoim urokiem. Zdecydowanie wolę spacer nadmorskimi promenadami albo klimatycznymi uliczkami dzielnicy w stylu art deco, która prowadzi nas w samo serce miasta - na bazar :).

.....

Bazar Caramel

.....

.....

Uliczki Białego Miasta prowadzą do ważnych telawiwskich miejsc, między innymi wprost na słynny bazar Carmel (Shuk Ha Carmel), gdzie możecie kupić dosłownie wszystko, od jedzenia - przepysznej chałwy i owoców - aż po gumowce, które, o dziwo, mogą się Wam przydać, zwłaszcza jeśli, tak jak my, wybierzecie się do Tel Awiwu zimą. Oczywiście dajemy się skusić na zakupy i zaopatrujemy się w chałwę w kilku różnych odmianach. Muszę przyznać, że jest ona przepyszna i nawet jeśli nie przepadaliście wcześniej za tym bliskowschodnim przysmakiem, to po skosztowaniu chałwy z bazaru Caramel nie będziecie już mogli przestać :). Możecie tu też zjeść obiad lub kolację i to dużo taniej niż "na mieście". Na miejscu znajdziecie knajpki serwujące każdą bliskowschodniej kuchnię, do wyboru do koloru.

.....

.....

Od razu jednak zastrzegam, że bazar Caramel, pomimo że jest chyba "najdzikszym" miejscem w całym mieście i daje namiastkę słynnych wschodnich bazarów, nie zachwyca ani atmosferą ani tradycyjną zabudową. Jeśli podróżowaliście po Bliskim Wschodzie, będzie to tylko kolejny targ, jeśli to Wasza pierwsza wizyta w tym rejonie świata, to….to dobre miejsce by spokojnie zacząć :). Ale jeśli naprawdę chcecie poczuć atmosferę tradycyjnych bazarów to musicie jechać na bazar w starej Jerozolimie, wtedy oszołomi Was i zachwyci (zresztą, możecie zobaczyć więcej na ten temat w artykule Jerozolima - święte miasto).

.....

.....

Białe Miasto & Plac Ziny Dizengoff

.....

Snuliśmy się leniwie poprzez załuki Białego Miasta, dzielnicy Tel Awiwu powstałej w latach 20-tych i 30-tych XX wieku. Cztery tysiące budynków z białego piaskowca zostało wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa Unesco w 2003 roku. Moje odczucia? Jakbym była w naszej polskiej Gdyni, czuję się jak u siebie :). Już wyjaśniam skąd to podobieństwo. W tamtym okresie wielu Żydów uciekało przed prześladowaniami w Niemczech i masowo przybywali do ówczesnej Palestyny, bo państwa Izrael nie było jeszcze na mapie świata. Byli wśród nich architekci, głównie zafascynowani popularną wówczas w Europie architektoniczną szkołą Bauhaus i stylem architekta Le Corbusiera. To właśnie oni stworzyli w Tel Awiwie tę piękną i klimatyczną dzielnicę o jedno lub dwupiętrowych domach z delikatnymi łukami balustrad i dużymi oknami.

.....

.....

Odkrywając dalej zakamarki Białego Miasta docieramy na Plac Ziny Dizengoff, nazwany tak na cześć żony pierwszego burmistrza miasta Meira Dizengoffa. Przez wiele lat plac ten był uznawany za symbol Tel Awiwu. Stoi na nim słynna fontanna a także dziewięć przepięknych białych domów w stylu Bauhaus zaprojektowanych przez dziewięciu różnych architektów. Razem, cały plac i otaczające go budynki, tworzą jednolitą stylistyczną całość, a sam plac nadal służy jako miejsce spotkań mieszkańców Tel Awiwu, zgodnie z pierwotnym założeniem projektu.

.....

.....

Jak pewnie zauważyliście, najbardziej podoba mi się w podróżowaniu chodzenie własnymi ścieżkami i swoim tempem. Dlatego najlepiej odnajduję się w spersonalizowanych planach podróży, klimatycznych miejscach, małych hotelach, tradycyjnych knajpkach. Nie inaczej jest i tym razem :). W Tel Awiwie mieszkamy w samym centrum historii i tradycji tego miasta - w najstarszej dzielnicy, dawnym porcie Jedwabnego Szlaku - w Jafie.

.....

Yafa

.....

.....

Nasz apartament znajduje się zaraz przy Morzu Śródziemnym, wystarczy przejść dosłownie kilka kroków. Latem jest tu przepiękna plaża, a zimą wzburzone porywistym wiatrem morze wlewa się na nadbrzeże. Tuż obok, dosłownie kilka minut spacerem, znajduje się najstarsza, zabytkowa część Jafy. Naprawdę przenosimy się tam w czasie i w przestrzeni. To miejsce jest przepiękne, stara zabudowa, kościoły, meczety, synagogi stoją tuż obok siebie, w spokoju.

.....

.....

Siadamy w najlepszej - w tej dzielnicy - mikro restauracji serwującej hummus, pijemy sok ze świeżych granatów i przy tym prostym, tradycyjnym, lokalnym posiłku czujemy się naprawdę szczęśliwi. Nasze dzieci kosztują kolejnej nowej potrawy, w jednym z najstarszych miast świata, w maleńkim porcie Jafa i uczą się, jak we wszystkich naszych podróżach, że uroda świata polega właśnie na jego różnorodności :). Poza tym, to już pewne, stało się! Hummus i chałwa będą nam odtąd towarzyszyć w całej naszej podróży po Izraelu a nawet wejdą na stałe do naszego jadłospisu w domu, w Polsce :).

.....

.....

Ze szczytu zabudowań Jafy spoglądamy na zatokę i widoczną jak na dłoni nowoczesną część Tel Awiwu, skąpaną w słońcu, które jak na zawołanie właśnie teraz pojawia się pierwszy raz odkąd jesteśmy na miejscu. Dociera do mnie wielokulturowość i skomplikowana wielowątkowość tego skrawka lądu, które było świadkiem tak wielu ważnych wydarzeń z tysiącletniej historii świata, że jest to wręcz nie do uwierzenia.

.....

.....

Na czym polega ta magia? Dlaczego to właśnie tu zaczyna się Ziemia Święta dla tylu religii i ludzi? Dlaczego wszyscy pragną ją posiadać i chcą tu być? Nie wiem do końca, ale chcę Wam powiedzieć, jedźcie właśnie tam! Zacznijcie swoją przygodę z kulturą Bliskiego Wschodu, poznajcie ją, poznajcie cudownych, otwartych i uśmiechniętych ludzi, takich jak my, mających swoje sprawy, kłopoty i szczęścia.

I sprawdźcie na własnej skórze, może to właśnie Wam uda się odkryć tajemnicę. :)

.....

.....

By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://followmyflow.com.pl/