Liczba unikalnych odsłon 1 076 101 / Liczba aktywnych Użytkowników 7000
Cerkwie w Bieszczadach - szlak sanocko-dynowski
A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady…
Bieszczady - zielone połoniny uchwycone na grzbietach gór tuż nad linią lasu, dzika przyroda, góry, błękitne oka jezior zanurzonych pomiędzy dolinami, i ciche wędrówki we własnym towarzystwie. Miejsce kontemplacji i wsłuchania się we własne tu i teraz. Bieszczady to miejsce, które daje Ci ciepło, swojskość i prostolinijność. Może być tak jak chcemy - bez pośpiechu i wielkomiejskiego życia. Tutaj wszystko inaczej płynie, a rytm wyznaczają pory roku. Bieszczady są wyjątkowe i skrywają wiele pięknych i bardzo starych historii i miejsc. Są ostoją duchowości prawosławnej i kultu religii greckokatolickiej. I jeśli potrzebujecie wytchnienia od pędu codziennego życia, to właśnie to miejsce gorąco polecamy. Tutaj odkryjesz na nowo co ważne, a co już mniej… Dzisiaj zabieramy Cię w podróż szlakiem architektury sakralnej, która jest nieodłączną częścią i poniekąd wizytówką bieszczadzkiego krajobrazu.
Szlak Architektury Drewnianej w województwie podkarpackim ma aż 1200 kilometrów! Po drodze możemy zobaczyć zabytki sztuki, kultury i przede wszystkim architektury ludowej. Mamy do swojej dyspozycji tylko jeden weekend, ale to stanowczo za mało, by zobaczyć wszystkie te cerkwie, stare kościoły czy wiejskie chałupy. Dlatego koncentrujemy się na jednym regionie. Nasza trasa prowadzi od Dynowa do Sanoka. Jesteśmy w miejscu, które wielu nazywa Bramą Bieszczad...
Ulucz
Cerkiew pod wezwaniem Wniebostąpienia Pańskiego w Uluczu to jedna z najstarszych budowli sakralnych w Polsce i w Europie. Jeszcze do niedawna uważano, że powstała na początku XVI wieku, jednak badania wykazały, że cerkiew została wybudowana w roku 1659. Data powstania świątyni jest jednak sporna. Wielu podważa wyniki badań dendrochronologicznych argumentując to faktem, że cerkiew była wielokrotnie przebudowywana, a wiek użytego do budowy drewna może pochodzić z okresu późniejszego. Do dzisiejszego dnia przez mieszkańców podawany jest rok 1510 jako faktyczny początek istnienia kościoła. Tak czy inaczej jest to jedna z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych cerkwi w Polsce.
Świątynia była początkowo częścią kompleksu monastyru zgromadzenia bazyliańskiego i służyła zakonowi do połowy XVIII wieku. Po przeprowadzce mnichów kościół był wykorzystywany przez miejscową ludność aż do roku 1925. Wysiedlenia ludności ukraińskiej z tego terenu spowodowały, że przez kolejne lata cerkiew pozostawała opuszczona. W latach 70 ubiegłego wieku świątynia przeszła remont, a obecnie jest jednym z obiektów Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku.
Cerkiew jest położona na wzgórzu Dubnyk, a droga która do niej prowadzi to strome podejście ścieżką w gęstym lesie. Na uwagę zasługuje fakt, że trakt ten jest jednocześnie drogą krzyżową. Co kilkanaście metrów znajdują się kolejne stacje w postaci drewnianych krzyżów przybitych do starych, wysokich drzew. Proste i piękne.
Dobra Szlachecka
Kolejną świątynią na trasie sanocko-dynowskiej jest cerkiew świętego Mikołaja we wsi Dobra Szlachecka. Powstała w roku 1879 i stanęła na miejscu znacznie starszej budowli datowanej na rok 1433. Obecnie znajduje się tutaj kościół rzymsko-katolicki pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego.
We wnętrzu odnajdziemy polichromię, czyli bogato zdobione malunkami ściany, a także ikonostas - oba wykonane przez polskich malarzy cerkiewnych Antoniego i Michała Bogdańskich. We wschodnich budowlach sakralnych ikonostas stanowił szczególny symbol połączenia wiernych z Bogiem. Była to ściana umiejscowiona pomiędzy ołtarzem a nawą, cała pokryta przepięknymi ikonami. Co ciekawe, do roku 1720 przy jednym ikonostasie można było sprawować wyłącznie jedną liturgię mszalną. To sprawiło, że w wielu cerkwiach zaczęto wykorzystywać inne części budynków i ozdabiać je kolejnymi ikonostasami. Wszystko po to, by ofiarować wiernym możliwość częstszych spotkań z bogiem. Tak było również w przypadku cerkwi w Dobrej Szlacheckiej, gdzie druga ściana ikon znajdowała się w bramnej dzwonnicy.
Łodzina
Dosłownie kilka kilometrów od Dobrej znajduje się kolejny obiekt na szlaku architektury drewnianej. Jest to cerkiew pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Budowla powstała w roku 1743 i jest to pięknie zachowana drewniana cerkiew otoczona z trzech stron starym drzewostanem. Olbrzymie, kilkuwiekowe dęby stoją na straży świętego miejsca.
W latach 80-tych, podczas prac remontowych, polichromie zostały przykryte boazerią. Jednak do dnia dzisiejszego można oglądać stary ikonostas z 1875 roku. Tuż obok świątyni znajdują się relikty dawnego cmentarza.
Hłomcza
Na terenie przyległym do cerkwi znajduje się stary cmentarz prawosławny, a także kamienna dzwonnica z wiszącymi wysoko trzema dzwonami, z których jeden jest naprawdę stary - datuje się go na rok 1668. Dzwonnica jest nadal wykorzystywana. W środku cerkwi możemy podziwiać ikonostas oraz polichromię ornamentalną.
Tyrawa Solna
Siemuszowa
Na wzgórzu we wsi Siemuszowa stoi drewniana cerkiew pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego. Do czasu II wojny światowej służyła okolicznym wsiom jako parafia greckokatolicka. Od roku 1946 znajduje się tutaj kościół rzymskokatolicki pw. Chrztu Pańskiego. W cerkwi możemy odnaleźć stary ikonostan, polichromie z ornamentami roślinnymi i zachowane do dzisiaj stare ławki.
Ta położona na niewielkim wzniesieniu cerkiew, w pierwszym momencie nie zrobiła na nas wyjątkowego wrażenia. A jednak zdjęcia uchwyciły nieprawdopodobne piękno tego miejsca. Pokryte srebrzysto-białą blachą wieżyczki i dach pięknie kontrastują z zielonym aksamitem płynących w oddali gór. Deski elewacji budynku już dawno straciły swój oryginalny kolor, zszarzały i wybielały. Czy to za sprawą sił natury - wiatru, deszczu, mrozu? A może sił nadprzyrodzonych? Tak czy inaczej kościół wygląda jakby muśnięty skrzydłami anioła... Miejsce to, spokojne i ciche, napawa swoistym rodzajem duchowości.
Hołuczków
Podobnie jak w przypadku cerkwi w Siemuszowej, ten kościół służył mieszkańcom wyznania greckokatolickiego do końca II Wojny Światowej. Wybudowana w 1858 roku cerkiew pod wezwaniem Świętego Paraskewy przez prawie 200 lat była miejscem obrządku bizantyjsko-ukraińskiego. Od roku 1946 - czasu wysiedleń miejscowej ludności - pełni funkcję kościoła rzymskokatolickiego pw. Świętego Mikołaja.
Cerkwia w Hołuczkowie jest niebywałej urody. Niesamowite wrażenie robi niebiesko-zielona elewacja budynku. Jednak nie zawsze taka była... Być może starsze pokolenia pamiętają kościół z elewacją brązową i czerwonym dachem :). W środku świątyni można zobaczyć polichromie malowane na ścianach i stropie oraz stary ikonostas z 1908 roku.
Brzeżawa
Cerkiew pod wezwaniem Świętego Michała Archanioła znajdująca się we wsi Brzeżawa została wybudowana w roku 1843. To kolejny obiekt sakralny na Szlaku Architektury Drewnianej.
Podobnie jak w przypadku innych cerkwi, zachowały się tutaj malowane na ścianach polichromie. Ikonostas został natomiast rozebrany, a poszczególne ikony rozwieszono na ścianach. Najbardziej cenne malowidło - XVI wieczna ikona przedstawiająca Michała Archanioła - została przeniesiona do Zamku w Łańcucie, gdzie możemy ją zobaczyć w Dziale Sztuki Cerkiewnej.
Obarzym
Cerkwia w Obarzymie to już ostatnia, którą zobaczyliśmy na naszym szlaku najpiękniejszych zabytków architektury sakralnej. Została wybudowana w 1828 roku i do końca II Wojny Światowej pełniła funkcję parafii greckokatolickiej pod wezwaniem Wniebowstąpienia Pańskiego. Obecnie znajduje się tutaj kościół rzymskokatolicki Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Do dnia dzisiejszego nie zachowała się jednak baniasta - typowa dla prawosławnego budownictwa - wieżyczka. Podczas kolejnych prac remontowych zastąpiono ją najpierw ostrosłupową iglicą, a następnie kwadratową wieżyczką. W środku zachowały się oryginalne polichromie.
Na terenie rozciągniętym pomiędzy Dynowem i Sanokiem pięknie zachowanych, starych cerkwi jest znacznie więcej. Jest to doskonała opcja na weekendowy wypad w Bieszczady. Jeśli lubicie aktywnie spędzać swój wolny czas, zachęcamy do przemierzenia szlaku na rowerze :). Trasa sanocko-dynowska nie jest długa, a naprawdę bardzo przyjemna. Jest to doskonały sposób na spędzenie czasu rodzinnie, z dziećmi, by poczuły klimat starej prawosławnej kultury, ale również świetny sposób na wyciszenie się podczas podróży w pojedynkę.
To miejsce, gdzie czas się zatrzymał...
"Spójrzyj, Marylo, gdzie się kończą gaje,
W prawo łóz gęsty zarostek,
W lewo się piękna dolina podaje,
Przodem rzeczułka i mostek.
Tuż stara cerkiew, w niej puszczyk i sowy,
Obok dzwonnicy zrąb zgniły,
A za dzwonnicą chrośniak malinowy,
A w tym chrośniaku mogiły.
Czy tam bies siedział, czy dusza zaklęta,
Że o północnej godzinie
Nikt, jak najstarszy człowiek zapamięta,
Miejsc tych bez trwogi nie minie.
Bo skoro północ nawlecze zasłony,
Cerkiew się z trzaskiem odmyka,
W pustej zrąbnicy dzwonią same dzwony,
W chrustach coś huczy i ksyka. [...]"

Interaktywne książki podróżnicze "Podróże Życia" (e-book) – sklep.followmyflow.com.pl
W tekście wykorzystano fragment wiersza Adama Mickiewicza "To lubię"
Zapraszamy do naszego sklepu internetowego
Więcej ciekawych artykułów znajdziecie tutaj:
Podróże
Polska
Kliknij w ikonkę Social Media i zaobserwuj nas na
Instagramie @followmyflowlifestyle & Facebooku @followmyflowlifestyle
Zapraszamy na nasz kanał na You Tube: Follow My Flow Life Style
INFORMACJE PRAKTYCZNE
* Czym się poruszać: pojechaliśmy samochodem, ale na miejscu korzystaliśmy z rowerów, a także i promu.
* Waluta: PLN
* Płatności: na miejscu można płacić kartą i gotówką, ale nie wszędzie dostępne są bankomaty. Natomiast w sklepach - a w Bieszczadach przeważnie są to małe sklepiki ;) - nie ma problemu, by płacić kartą.
* Cena za obiad w restauracji: jedzenie robiliśmy sobie sami, a właściwie to korzystaliśmy z przepysznych obiadków "mamusinych".
* Bezpieczeństwo: ludzie byli przyjaźnie nastawieni, otwarci i bardzo mili, nie mieliśmy powodu by nie czuć się bezpiecznie.
* Kraj przyjazny rodzinom z dziećmi: zdecydowanie!
*Czystość: To zrobiło na nas ogromne wrażenie. Jest mega mega czysto. Powiedzielibyśmy, że jest to najbardziej zadbany region w Polsce!!! Dajemy 10 gwiazdek za czystość! Piękne domy, bardzo ładne ogrody przy domostwach. Zero śmieci na ulicach, chodnikach czy jak to - o zgrozo! - czasami bywa na przykład w lesie. Brawo!!!
* Poziom hoteli: w tym roku mieszkaliśmy w domku letniskowym naszych rodziców :) więc zero opłat.
*Kiedy najlepiej jechać w Bieszczady?: Zawsze! Bieszczady są piękne o każdej porze roku :).
By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://followmyflow.com.pl/