Liczba unikalnych odsłon 1 076 101 / Liczba aktywnych Użytkowników 7000
City break Lizbona, czyli jak fajnie wykorzystać tranzyt lotniczy
Lizbona - miasto, które nieodłącznie kojarzy się z zabytkowymi żółtymi tramwajami, z nostalgiczną muzyką fado, starymi kamienicami, których fasady wyłożone są mozaiką ceramicznych płytek, z muralami, które spotyka się na każdym kroku, z budyniowymi babeczkami słynnymi na cały świat i oczywiście pysznymi owocami morza, które można zjeść w tutejszych knajpkach. Jeśli dorzucimy do tego światowej klasy zabytki, to mamy patent na udany city break :). W Lizbonie najlepiej spędzić kilka dni. Jeśli jednak macie tak jak my - stopover w Lizbonie, a Wasz limit czasowy ograniczony jest do jednego dnia i jednej nocy, to absolutnie warto opuścić lotnisko i udać się na zwiedzanie Lizbony. Nie zobaczycie jej całej - to oczywiste, ale zasmakujecie choć trochę atmosfery i uroku portugalskiej stolicy. Skąd pomysł na tak krótki pobyt i czy było warto lecieć do Lizbony na jeden dzień? Przeczytajcie do końca - tam zdradzimy Wam patent na to, kiedy i w jaki sposób wykorzystywać okazje lotnicze. Zobaczcie sami :).
Stopover w Lizbonie - jak to się stało, że wylądowaliśmy w portugalskiej stolicy na jeden dzień?
To będzie nieco prozaiczne, ale mamy nadzieję, że inspirujące i być może niejeden z Was skorzysta w przyszłości z tej opcji. Można przekornie powiedzieć, że Lizbona stanęła nam po prostu na drodze. Wybieraliśmy bilety lotnicze na rodzinne wakacje na Azorach (o nich możecie przeczytać tutaj - klik), a lotów bezpośrednich z Polski niestety nie ma. Większość międzylądowań odbywa się właśnie w Lizbonie i choć mieliśmy możliwość szybszego powrotu do kraju, to jednak wybraliśmy opcję z tranzytem 24-godzinnym. Bilet tańszy, a my choć trochę jeszcze przedłużyliśmy wakacje :).
Czy podczas tranzytu można opuścić lotnisko?
Oczywiście, że tak :). Dla tych, którzy nie wiedzą, albo zastanawiają się: co jest do tego potrzebne, jak to zrobić i czy są jakieś dokumenty wymagane przy powrocie na lotnisko, krótka informacja. Lotnisko opuszczamy jak każde inne miejsce - po prostu wychodzimy :). Natomiast należy pamiętać o tym, że wracając na lotnisko musimy ponownie przejść przez odprawę. I teraz mamy dwie opcje - w zależności od tego, czy wzięliśmy ze sobą bagaż rejestrowany:
- Jeżeli opuszczamy lotnisko i zabieramy ze sobą bagaż, to musimy go oczywiście nadać jeszcze raz. W tym przypadku podchodzimy do punktu odprawy bagażu, pokazujemy paszport, miła Pani wyrabia nam kartę pokładową na lot powrotny do Polski, zabiera bagaż i pozostaje już tylko przejść przez odprawę "security", czyli tą, gdzie dokładnie sprawdzają nasz bagaż podręczny.
- Natomiast jeśli zabieramy ze sobą tylko bagaż podręczny, to idziemy prosto na odprawę "security". Proste, prawda :)?
Jak to wyglądało w naszym przypadku? My nadaliśmy bagaż rejestrowany z Azorów prosto do Polski i zostawiliśmy przy sobie jedynie mały bagaż podręczny. Dzięki temu mieliśmy pełną swobodę i mogliśmy od razu rozpocząć zwiedzanie Lizbony :).
Czy warto było spędzić jeden dzień w Lizbonie?
Czy było warto? Absolutnie! I mimo że był to tylko jeden dzień, zdążyliśmy zwiedzić praktycznie całą dzielnicę Baixa, przejechać się metrem lizbońskim, które jest wyjątkowe ze względu na swoje murale, zjeść przepyszne owoce morza w cenie niższej niż w Polsce (a przypominamy, że byliśmy w samym sercu portugalskiej stolicy), do tego wyśmienite lody, którymi delektowaliśmy się spacerując po nabrzeżu Tagu, i... spędzić niezapomniany wieczór i nocleg w lizbońskiej marinie, gdzie spaliśmy na łajbie :). Żyć nie umierać!
Co zwiedziliśmy podczas jednodniowego pobytu w Lizbonie?
- Largo do Carmo & Museu da Guarda Nacional Republicana - jeden z najbardziej znanych i rozpoznawalnych placów w Lizbonie, miejsca słynnego z Rewolucji Goździków, która doprowadziła do upadku jednego z najdłużej panujących na świecie reżimów politycznych i gospodarczych (1932-1974).
- Carmo Archaeological Museum - Klasztor Karmelitów w Lizbonie, który słynie z tego, że nie ma dachu. Budowla ta to kwintesencja pięknej gotyckiej architektury.
- Largo do Chiado & Statue of António Ribeiro - ulubione miejsce spotkań lizbońskiej bohemy i literackie serce miasta.
- Igreja de Nossa Senhora dos Mártires - zabytkowa Bazylika Matki Bożej Męczenników z XII wieku.
- Praça Dom Pedro IV & Teatro Nacional Dona Maria II, który słynie z wyjątkowej kamiennej nawierzchni ułożonej w wijący się wzór. Na placu znajduje się również jeden z najbardziej monumentalnych budynków Lizbony - Teatr Narodowy Dona Maria II.
- Elevador de Santa Justa - metalowa winda zaprojektowana przez Raoula Mesnier de Ponsard, ucznia samego Gustava Eiffela.
- Rua Augusta - jedna z najsłynniejszych ulic portugalskiej stolicy. Otoczona pięknymi, zabytkowymi kamienicami prowadzi wprost na wybrzeże, na plac Praça do Comércio.
- Praça do Comércio & Łuk Rua Augusta - wejście na plac otwiera budowla znana jako Łuk Triumfalny Rua Augusta, z której tarasów można oglądać piękną panoramę na Rua Augusta i wybrzeże Tagu. Pośrodku placu znajduje się imponujących rozmiarów monument przedstawiający postać króla Józefa I.
- Ponte Vasco da Gama - na chwilę obecną najdłuższy most w Unii Europejskiej i drugi (po Moście Krymskim) co do długości most w Europie.
Restauracje w Lizbonie - czy można dobrze i tanio zjeść?
Portugalia słynie z wyjątkowej kuchni. Oczywiście dla nas na pierwszym miejscu są owoce morza, które całą piątką uwielbiamy! Tak więc na stół wjechały krewetki tygrysie, ośmiornica, sałatka z pokaźnej wielkości grillowanym tuńczykiem, i inne przepyszne specjały. Jednym słowem możemy powiedzieć, że wszystko było obłędne! I jeśli weźmiemy pod uwagę ceny, to na pewno kosztowało nas to mniej niż w Polsce. Zdziwieni? My też byliśmy :). Za obiad dla pięciu osób, (a musimy powiedzieć ze nasze dzieci jedzą dania z menu dla dorosłych i nic nie zostawiły na talerzu), z trzema butelkami dużej wody, winem i piwem, zapłaciliśmy 100 euro, czyli po 20 euro na osobę. Ktoś być może powie, że to dużo... Ale trzeba wziąć pod uwagę to, że: krewetki tygrysie, faktycznie były tygrysie w trzech pokaźnych rozmiarów sztukach - tu na zdjęciu jedna już wylądowała w brzuchu ;), poza tym dwa duże kawałki tuńczyka w sałatkowym wydaniu, ośmiornica, którą najadłby się duży facet ;), koktajl z ośmiornicą w mangowym wydaniu, a i jeszcze zamówiliśmy zupę :). Czy w Polsce cena byłaby niższa? Raczej nie - pomyślcie, ile kosztuje parę kawałków sushi ;). I to wszystko w samym centrum Lizbony, tuż obok jednej z największych atrakcji - Klasztoru Carmo i w jednej z najlepszych restauracji lizbońskich według GoogleMaps.
Oczywiście można zjeść i taniej. Kluski, spaghetti czy inne prostsze dania to około 10-15 euro za osobę. Do wyboru do koloru, cenę wybieracie sami :). O kuchni portugalskiej jeszcze napiszemy - koniecznie spróbujcie słynne na cały świat ciasteczka - małe biszkopciki z różnym nadzieniem - zdjęcie znajdziecie poniżej.
Jak się przemieszczać po Lizbonie, czyli słów kilka o lizbońskim metrze i taksówkach
Najlepszym sposobem przemieszczania się po Lizbonie na dłuższych trasach jest oczywiście metro. W kilka, kilkanaście minut można znaleźć się na przeciwległych krańcach portugalskiej stolicy. Oczywiście jest to jeden z najtańszych rodzajów transportu w Lizbonie. Jednorazowy bilet dla dorosłej osoby kosztuje 1,65 euro i obowiązuje przez godzinę. Natomiast idealną i chyba najkorzystniejszą opcją jest bilet 24-godzinny za 6,60 euro od osoby. To oznacza, że możecie korzystać z metra (ze wszystkich tras) dopóki z niego nie wyjdziecie. Oczywiście są również inne rodzaje biletów i wszystko zależy od tego: ile czasu spędzicie w Lizbonie i czy chcecie się przemieszczać metrem i autobusami (bo takowe bilety łączone też są). Tu zostawiamy Wam link, który przekierowuje bezpośrednio na stronę lizbońskiego metra - klik. Zakup biletów jest bardzo prosty. Przed bramkami są usytuowane automaty, gdzie można i za gotówkę i kartę kupić bilety. Co jeszcze? Lizbońskie metro jest bardzo bardzo czyste, świetnie oznaczone i skomunikowane z największymi atrakcjami, a dodatkowo (o czym musimy wspomnieć) pięknie udekorowane muralami.
Taksówki są bardzo drogie. My musieliśmy skorzystać z tej opcji w drodze powrotnej na lotnisko. Wyruszaliśmy po 4 rano, więc metro w tym czasie nie działało. Za 15-minutowy odcinek drogi zapłaciliśmy 40 euro.
Żółte tramwaje w Lizbonie
Oczywiście należy tu wspomnieć co nieco o lizbońskich tramwajach, które są przecież wizytówką Lizbony. Kto nie zna z pocztówek słynnych żółtych tramwajów - remodelados, które wyruszyły w swoją pierwszą podróż na początku ubiegłego wieku? Przejażdżka takim tramwajem z lat 20-tych to z pewnością jedna z największych atrakcji Lizbony. Najpopularniejszy wśród turystów jest oczywiście tramwaj nr 28, który przejeżdża przez dzielnice Chiado i Baixa :).
Gdzie mieszkaliśmy, czyli nietypowy pomysł na nocleg w Lizbonie
A oto jedna z bardziej nietypowych propozycji na nocleg w Lizbonie. Po pierwsze chcieliśmy, aby zakwaterowanie było jak najbliżej lotniska. Po drugie - wylot mieliśmy z samego rana, pobudkę jeszcze w godzinach wczesnoporannych lub późnonocnych jeśli chcielibyśmy dokładniej nakreślić jak wcześnie musieliśmy wstać. Tak więc każde pół godziny było dla nas na wagę złota, albo na wagę dobrego humoru ;). Po trzecie - była to jedna z bardziej rozsądnych cenowo możliwości zakwaterowania. Wybraliśmy więc łajbę w lizbońskiej marinie, tuż obok oceanarium. I musimy przyznać, że był to doskonały wybór. W sierpniu, kiedy żar z nieba się leje, w marinie wiała lekka bryza i było dużo przyjemniej niż w centrum miasta. Poza tym musimy wspomnieć, że nocleg był naprawdę godny :). Łajba dobrze i ze smakiem wyposażona: kuchnia miała wszystko, co potrzeba, łazienka również, a prócz tego mieliśmy do dyspozycji dwie sypialnie i część wypoczynkową.
Lizbona by night
Wieczór spędziliśmy w marinie. Znajduje się tam fajna knajpka, gdzie można dobrze zjeść, napić się pożegnalnego drinka i podelektować widokiem na przystań jachtową. To był naprawdę przyjemny wieczór :). Jak Wam się podobała nasza opcja tranzytu w Lizbonie? A może Wy skorzystaliście z takiego jednodniowego tranzytu w innym mieście? Napiszcie - jesteśmy ciekawe, co sądzicie :).
Lizbona w jeden dzień? Jak najbardziej! Polecamy :).
Zaglądnij na nasz kanał YouTube, zasubskrybuj go i ciesz się podróżami bez ograniczeń! Zostaw łapkę w górę. Dziękujemy :)!

Interaktywne książki podróżnicze "Podróże Życia" (e-book) – sklep.followmyflow.com.pl
Zapraszamy do naszego sklepu internetowego
Więcej ciekawych artykułów znajdziecie tutaj:
Podróże
Polska
Kliknij w ikonkę Social Media i zaobserwuj nas na
Instagramie @followmyflowlifestyle & Facebooku @followmyflowlifestyle
Zapraszamy na nasz kanał na You Tube: Follow My Flow Life Style
INFORMACJE PRAKTYCZNE
* Dokładne informacje o aktualnych zasadach wjazdu do Portugalii znajdziecie tutaj
* Czym się poruszać: do Lizbony dostaniemy się lotem bezpośrednim. Na miejscu najlepiej i najtaniej korzystać z metra.
* Waluta: 1 Euro = 4,6 złotego w zależności od kursu walut w danym okresie.
* Płatności: na miejscu można płacić kartą i gotówką.
* Cena za obiad w restauracji to koszt około 15-20 Euro / osobę
* Bezpieczeństwo: My nie mieliśmy żadnych problemów ani utrudnień. Miejsce było bardzo przyjazne rodzinom z dziećmi.
*Czystość: Ciut ciut mogłoby być lepiej, ale generalnie było czysto :).
* Poziom hoteli: My mieszkaliśmy na łodzi więc trudno nam się odnieść do hoteli, jednak z tego co patrzyliśmy na Booking.com oferta noclegowa jest bogata i dla każdego coś się znajdzie.
*Kiedy najlepiej jechać do Lizbony? Sezon trwa cały rok, przy czym należy pamiętać, że w lecie żar leje się z nieba :).
By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://followmyflow.com.pl/