Liczba unikalnych odsłon 1 076 101 / Liczba aktywnych Użytkowników 7000
Koloseum i Watykan - Rzym w 5 dni - zwiedzanie z dziećmi
Kochani nasi Czytelnicy, oto przed Wami kolejny artykuł na temat najpiękniejszych i zarazem najatrakcyjniejszych dla rodzin z dziećmi miejsc w Rzymie. Nasza wyprawa do starożytnego Rzymu została podzielona na trzy części. Tak więc, jeżeli ktoś nie miał okazji przeczytać poprzednich artykułów, oto linki do nich:
- Rzym w 5 dni - zwiedzanie z dziećmi, największe atrakcje Wiecznego Miasta. Część I - szlakiem fontann: di Trevi, della Barcaccia, del Tritone, a także spacer po Kapitolu, chwila na odpoczynek na Schodach Hiszpańskich, czas kontemplacji i wyciszenia w Panteonie, i oczywiście coś dla naszej hedonistycznej przyjemności, czyli spacer po najbogatszej ulicy Via dei Condotti.
- Rzym w 5 dni - zwiedzanie z dziećmi, największe atrakcje Wiecznego Miasta. Część II - Forum Romanum - to spacer po Forum Romanum i dotknięcie murów, rzeźb, kolumn będących świadectwem potęgi Starożytnego Rzymu. To ukazanie geniuszu twórców oraz historii powstania takich zabytków jak: Świątynia Saturna, Bazylika Giulia, Świątynia Wespazjana i Tytusa, Tabularium, Łuków Triumfalnych: Tytusa oraz Septymiusza Sewera. To również modlitwa w Bazylice Santa Maria, gdzie znajduje się relikwia Świętego Walentego oraz niezwykle tajemnicze Usta Prawdy - Bocca della Verita.
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu
Włochy - zielone wzgórza Toskanii, wybrzeże obmywane morskimi wodami, rozgrzane słońcem mury miast… Bogactwo słońca, powiew wiatru znad morza, ciepło witających nas mieszkańców tego cudownego kraju. To również wspaniałe ośnieżone Dolomity i Alpy, wysokie, niedostępne, stanowiące naturalną granicę pomiędzy Starożytnym Rzymem a resztą Europy. My dostajemy się do Wiecznego Miasta samolotem, ale jak to robiono dwa tysiące lat temu, a nawet wcześniej? W jaki sposób przeprawiano się przez góry? Skąd powiedzenie „wszystkie drogi prowadzą do Rzymu"? I dlaczego o tym wspominamy?
Otóż Kochani, opisujemy Wam najwybitniejsze dzieła starożytnego Rzymu. Byłybyśmy ignorantkami, gdybyśmy nie wspomniały o jednym z najważniejszych świadectw geniuszu, jakie mieszkańcy starożytnego Rzymu pozostawili po sobie potomnym: DROGI. I to nie były zwykłe trakty. Geniusz polegał na świetnie zaprojektowanej siatce łączącej miasta Europy z Rzymem. Co więcej, każda z dróg była oznakowana: co 1 milę stawiano znak z wyrytą odległością od miasta, co pięć mil stawiano kamień kurierski, a wszystkie one prowadziły do centrum starożytnego Rzymu. To był ówczesny Pępek Świata - Umbilicus Mundus. Łączna długość dróg wynosiła aż 400.000 km, natomiast tych utwardzonych, wybrukowanych - ponad 80.000 km. To dwukrotny obwód Ziemi! To była pierwsza globalizacja w historii ludzkości.
Koloseum - Amfiteatr Flawiuszów - Amphitheatrum Flavium
Kiedy w 68 roku Neron popełnia samobójstwo, Rzym zostaje bez władcy i pogrąża się w chaosie, wybuchają rebelie w bliższych i odleglejszych prowincjach cesarstwa. Władzę przejmuje czterech cesarzy. Zresztą rok 69 jest nazywany Rokiem Czterech Cesarzy, z których każdy stara się przejąć władzę absolutną nad całym cesarstwem. Jest to czas spisków i zamachów. Ostatecznie władzę przejmuje Wespazjan - dowódca legionów stacjonujących na Bliskim Wschodzie, słynący ze swojej waleczności i podbojów terytorialnych. Ale Wespazjan jest nie tylko dobrym strategiem i świetnym wodzem. Historycy opisują go jako silnego władcę i reformatora cesarstwa, panującego absolutnie a jednocześnie utrzymującego całkiem „dobre" stosunki z Senatem. Cesarz doskonale zdaje sobie sprawę, że utrzymanie w ryzach tak ogromnego państwa, wymaga rządów silnej ręki, całkowitego oddania wojsk oraz bezgranicznej miłości społeczeństwa.
Wespazjan wiedział, że społeczeństwo to nie tylko obowiązki narzucone przez państwo. Społeczeństwo tworzą ludzie, a ludzie kochają i nienawidzą, śmieją się i rozpaczają, wyrażają radość i gniew. Emocje przyspieszają bicie serca, to dzięki nim „krew szybciej płynie". A emocji w Starożytnym Rzymie nie brakowało - mieszkańcy czerpali całymi garściami z życia i wypełniali swój czas kulturą, sztuką i rozrywką. A więc wszystkim tym, co stanowi o przyjemności życia. Jednym słowem DOLCE VITA. Rzymianie, jak żadne inne społeczeństwo, potrafili cieszyć się życiem. I właśnie o te uciechy zadbał w swojej mądrości Wespazjan oraz jego synowie: Tytus i Domicjan. Ofiarowali rozrywkę dla ciała i ducha mieszkańców Rzymu, dzięki czemu zagwarantowali sobie i posłuch i miłość poddanych.
Syn Wespazjana - Tytus - zainicjował otwarcie Koloseum w iście cesarskim stylu: na bogato. To było 100 dni nieprzerwanej rozrywki dla mieszkańców Rzymu. 100 dni! Wyobrażacie sobie jakie koszty musiały być z tym związane??? Ale „kto bogatemu zabroni 😉"?
Koloseum - symfonia łuków
Koloseum to olbrzymia budowla na planie owalu. Koniecznie musimy Wam podać jej wymiary: to 188 metrów długości na 156 metrów szerokości. Zajmuje powierzchnię 3600 metrów kwadratowych i ma obwód 524 metrów. Nieźle, prawda? Całkiem sporych rozmiarów ten nasz starożytny teatrzyk 😉. Och, to ignorancja tak mówić o największym i z czasem najbardziej rozpoznawalnym miejscu świata starożytnych. Koloseum dla Rzymu jest tym, czym Wieża Eiffela dla Paryża! Budowla ta to nic innego niż połączenie ze sobą kilkudziesięciu łuków: na każdym z trzech poziomów znajdowało się 80 kamiennych łuków, w sumie 240.
Do Koloseum mogło wejść jednorazowo ponad 80.000 widzów. Obiekt przeznaczony dla takich tłumów musiał być jednak przygotowany na zapewnienie odpowiedniej przepustowości podczas wejścia i wyjścia publiczności. I tak było. Twórcy amfiteatru zaprojektowali aż 80 wejść. Co więcej, publiczność usadowiona na najwyższych partiach teatru, wychodząc miała do pokonania strome schody, co wydłużało czas opuszczenia budynku i zapewniało doskonałą przepustowość. W tym czasie zdążyli już bowiem opuścić budynek widzowie ze środkowego oraz najniższego poziomu. Niektórzy twierdzą, że zajmowało to tylko 6 minut! Tylko tyle na całkowite opuszczenie budynku takiej masy ludzi.
No to co? Siadamy koło cesarza? Tutaj będzie najlepszy widok na arenę 👌.
Naumachie
Arena była olbrzymia: 86 na 54 metry. Odbywały się tutaj nie tylko walki gladiatorów, ale także bitwy wodne!!! Tak, tak, to prawda.
Pod areną znajdowała się bardzo skomplikowana konstrukcja, tzw. hypogeum, z korytarzami, tunelami, klatkami dla zwierząt. Wszystko połączone siecią mechanizmów umożliwiających przemieszczanie się klatek, podnoszenie stropów czy zalewanie areny wodą. O walkach gladiatorów to chyba już wszystko wiemy, tyle książek i filmów opisuje bitwy, które toczyli na arenie Koloseum. Ale to, że na arenie walczyły kobiety - gladiatorki, to już chyba nie wszyscy wiedzą. Jest to potwierdzone specjalnym dekretem wydanym przez senat w 11 roku n.e., na mocy którego zakazywano walk wolno urodzonym kobietom do ukończenia 20 roku życia. Ha! Skoro zakazywano to znaczy, że się odbywały.
Kolejną ciekawostką jest to, że w Koloseum toczono bitwy morskie, tzw. Naumachie.
Specjalnie dla Was - naszych Czytelników - odnalazłyśmy w sieci fantastyczny filmik o tym, jak przygotowywano amfiteatr do spektakularnych bitew morskich. Obraz oddaje cały geniusz i kunszt starożytnych. Zobaczcie sami jak Koloseum zanurzało się w morskich głębinach…
Uwaga: twórcy filmu mówią o 65.000 litrach wody, które zalewały arenę. Absolutnie! To za mało 😉. Kochani, przypuszczamy, że autorom chodziło o 65.000.000 litrów 👍.
Watykan
To jedyne państwo na świecie, które w całości jest wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Unesco.
Cóż za ironia losu! Starożytnym Rzymianom walczącym z chrześcijanami do głowy by nie przyszło, że w centrum wszechświata, ich Umbilicus Mundus - powstanie państwo ciemiężonego przez nich ludu.
Watykan jest monarchią teokratyczną. Co to znaczy? Theokratia to połączenie z greki dwóch słów: theos - Bóg, kratos - władza. Ustrój teokratyczny oznacza władzę nadaną od boga kapłanowi lub kapłanom. Stoją oni na czele państwa i rządzą z ramienia boga we wszystkich sprawach, zarówno tych kościelnych jak i cywilnych.
No i proszę, czy czegoś to nie przypomina? Przecież Cesarstwo Rzymskie też było monarchią teokratyczną, cesarz miał bowiem władzę nadaną od bogów i sam często obwoływał się kolejnym wcieleniem bóstwa.
Vaticanus, czyli krzyk nowonarodzonego
Początek Watykanu wiąże się z nadaniem biskupom przez cesarza Konstantyna Wielkiego prawa do Pałacu na Lateranie. To właśnie tam, a nie na Wzgórzu Watykańskim, od IV wieku do początku XIV znajdowała się rezydencja papieży. Dlaczego siedziba papieży została przeniesiona?
Obecny Watykan jest położony na Wzgórzu Watykańskim. W czasach starożytnych znajdowała się tam osada Etrusków zwana Vatica lub też Vaticum. Czczono w niej boga Vagitanusa, choć często używano innej nazwy - Vaticanus. Czy ktoś wie czym się zajmował Vaticanus? Oj, my same też nie wiedziałyśmy, ale to jedna z tych ciekawostek, które masz radość odkryć podczas zwiedzania Rzymu. Tak więc Vaticanus opiekował się pierwszym krzykiem nowonarodzonego dziecka, a kwilenie noworodka oznaczało nowe życie, coś co daje początek naszemu istnieniu, naszemu bytowi. I w końcu coś, co stanowi nadzieję, bo życie to nadzieja. Piękne, prawda? Wzgórze Watykańskie to początek życia, pierwszy krzyk nowonarodzonego, bezbronnego małego cudu. Słowo „vaticinium" oznacza proroczy, wróżący, przepowiadający przyszłość, bo kwilenie nowego życia oznacza przyszłość…
Takie jest to miejsce... Można go nazwać „źródłem przyszłości".
Gwardia Szwajcarska
Monarchia jest zamieszkiwana głównie przez kapłanów i zakonników, świecką część mieszkańców Państwa Papieskiego stanowi Gwardia Szwajcarska. Jest ona, można by powiedzieć, wojskiem chroniącym Watykan. I uwaga, oto kilka ciekawostek z nią związanych.
- Powołanymi do Gwardii mogą być tylko i wyłącznie Szwajcarzy w wieku 19 do 30 lat, o nieskalanej reputacji, muszą mieć za sobą zasadniczą służbę wojskową odbytą w Szwajcarii, no i co najważniejsze: „liczą się" tylko wysocy mężczyźni 😉. Gwardzista nie może mieć mniej niż 174 cm wzrostu. Co tam reputacja! Ważne, żeby był wysoki! 😄
- Gwardia składa się wyłącznie ze Szwajcarów - to na pamiątkę walecznej obrony papieża Klemensa VII z 1527 roku. Wówczas to Gwardia Szwajcarska umożliwiła ucieczkę papieża przed niemieckimi najeźdźcami do Zamku Aniołów (zdjęcie zamku poniżej).
- Gwardia od wieków nosi te same ubrania. No, w zasadzie nie te same, chyba by się rozsypały ze starości 😉. Chodzi o to, że ich wygląd nie zmienił się od początku istnienia gwardii. Jak widać na poniższym zdjęciu, są to czerwono-żółto-granatowe „pasiaste" pantalony i równie bufiasta górna część ubioru.
Plac Świętego Piotra
Aby w pełni docenić kunszt twórcy, musimy wspiąć się po bardzo wąskich, stromych schodach na czubek kopuły, skąd roztacza się niesamowita panorama na Plac i na cały Rzym.
Plac jest otoczony dwoma kolumnadami, które są architektonicznym wyrażeniem otwartych ramion świętego Piotra. Głowa apostoła to bazylika, ramiona to kolumnady. I to nie jest nasza swobodna interpretacja planu placu - tak bowiem wygląda rysunek samego Berniniego. Przedstawia plac jako alegorię otwartych ramion świętego Piotra.
Kolumnada zwieńczona jest 140 posągami świętych. Tak, jakby otaczali oni opieką cały świat, czy też byli zesłanymi przez Boga do ochrony przed złem. Dlaczego więc w centralnym punkcie placu stoi symbol pogańskiego kultu? Skąd w centrum świata egipski obelisk?
Obelisk Watykański
Nazwa Watykan - imię pogańskiego boga, Wzgórze Watykańskie - miejsce jego kultu. Idąc za ciosem, czas na kolejny pogański element prosto z samego serca Watykanu. Obelisk. Stojąc na Placu Świętego Piotra, nie sposób pominąć olbrzymiego, wysokiego - wraz z podstawą na 40 metrów, obelisku. Został on przywieziony z Egiptu, z miasta Heliopolis leżącego w delcie Nilu, tuż przy dzisiejszym Kairze.
Monument był miejscem kultu Amon Ra - boga słońca. Wysoki na 25 metrów (bez podstawy) obelisk , zbudowany z jednego kawałka czerwonego granitu, został przetransportowany do Rzymu na zlecenie cesarza Kaliguli w 37 roku naszej ery. A trzeba zwrócić uwagę, że transport tak olbrzymiego filaru, w dodatku ważącego 320 ton był na owe czasy niesamowicie skomplikowany. Cóż dopiero ustawienie tego monumentu w pozycji pionowej!
Początkowo obelisk został postawiony na Wzgórzu Watykańskim w centrum Cyrku, gdzie na cześć boga słońce odbywały się wyścigi rydwanów. Piętnaście wieków później, decyzją papieża Syxtusa V, obelisk zostaje przetransportowany na Plac Świętego Piotra i umieszczony w jego centralnym punkcie.
Dlaczego symbol okultyzmu i politeizmu stoi w sercu stolicy apostolskiej?
Otóż dlatego, że jest on świadkiem prześladowań chrześcijan, w tym śmierci świętego Piotra, a tym samym zwycięstwa Chrystusa nad złem.
Poza tym, czy pamiętacie z ewangelii, ucieczkę rodziny świętej do Egiptu? Maryja i Józef znaleźli schronienie właśnie w mieście Heliopolis, z którego przywieziono obelisk. Zbieg okoliczności? Może to niemy świadek życia małego Jezusa?
Niemniej jednak z obeliskiem jest związanych wiele niesamowitych opowieści, i tych historycznych i astronomicznych (podobno cień obelisku przechodząc przez kolejne znaki zodiaku rzuca dokładny cień na umiejscowioną wokół niego Różę Wiatrów).
Hitorie prawdziwe i nieprawdziwe, ale zawsze niesamowite, inspirujące do poszukiwań, podnoszące adrenalinę poszukiwacza przygód, i pobudzające smak wypraw podróżnika.
Tak więc Drogi Podróżniku, baw się dobrze zwiedzając z nami Rzym! 👌
Rzym w 5 dni - zwiedzanie z dziećmi, największe atrakcje Wiecznego Miasta. Część I - szlakiem fontann
Rzym w 5 dni - zwiedzanie z dziećmi, największe atrakcje Wiecznego Miasta. Część II - Forum Romanum
Więcej ciekawych artykułów znajdziecie na naszym blogu klikając w sekcje
Podróże
Jeśli pragniesz zwiedzać świat powoli, bez pośpiechu, chłonąc z niego to co najlepsze,
zwiedź go z nami, napisz do nas
Kliknij w ikonkę Social Media i zaobserwuj nas na
Instagramie @followmyflowlifestyle & Facebooku @followmyflowlifestyle
Zapraszamy na nasz kanał na You Tube: Follow My Flow Life Style
* Czym się poruszać: Do Rzymu dostajemy się liniami lotniczymi Alitalia. Bilet około 500 zł.
* Waluta: euro
* Cena za obiad w restauracji: trzeba liczyć około 15-20 euro od osoby, ale równie dobrze możecie zjeść coś szybkiego kupując ciepłą kanapkę w okolicznych knajpkach, wtedy należy liczyć jakieś 5-7 euro.
* Bezpieczeństwo: czuliśmy się bardzo bezpiecznie, ludzie byli przyjaźnie nastawieni. Jak w każdym dużym mieście należy uważać na kieszonkowców
* Kraj przyjazny rodzinom z dziećmi: wszędzie byliśmy dobrze traktowani, dzieci są tam otoczone opieką i uśmiechem.
* Poziom hoteli: mieszkałyśmy w domu zakonnym, świetne miejsce, z możliwością posiłków, zadbane, ciche, ale właśnie o to chodzi w wyjazdach z dziećmi: by po męczącym dniu, mieć cichą noc ;)
By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://followmyflow.com.pl/