Liczba unikalnych odsłon 1 076 101 / Liczba aktywnych Użytkowników 7000
Iguazu - Niebiańska Gardziel Diabła
.....
Argentyna była dla nas nieodkrytym lądem - nie dlatego, że na innym kontynencie, ale po prostu nie wiedziałyśmy co zobaczymy, czego się spodziewać. Oczywiście znalazłyśmy mnóstwo informacji w internecie, ale podróż samych kobiet na tak „odległe lądy" nie ukrywajmy - jest wyzwaniem. Trochę dla zabawy, a trochę z przekory, przytoczę Wam, co najczęściej słyszałyśmy (notabene od kobiet) na wiadomość, że jedziemy do Argentyny.
.....
.....
Obchodziłyśmy z Anią nasze 40-te urodziny. Był tort, była kolacja, szalona zabawa i towarzystwo wszystkich kochanych przyjaciółek, które życie postawiło nam na naszej drodze i których uśmiechnięte twarze przekazują nam dobrą energię. Same wiecie, że prawdziwa przyjaciółka jest skarbem, a my mamy to szczęście, że widzimy naokoło nas tak wiele wspaniałych, dobrych i mądrych kobiet.
.....

Podróże życia. Argentyna - Interaktywny przewodnik podróżniczy (ebook) – sklep.followmyflow.com.pl
.....
I właśnie urodzinowy czas z przyjaciółkami natchnął nas do odwiązania lin i złapania wiatrów w żagle!!! A musiały to być mocne wiatry;) bo przytargały nas aż do Argentyny. Zrobiłyśmy sobie również postanowienie, że co rok lub co dwa lata będziemy organizować wyprawy w doborowym, kobiecym gronie. I trzymamy się tego mocno: plany na następny wyjazd już są w realizacji:)
.....
.....
Na początek: Wspaniale, jak ja Wam zazdroszczę!
A 3 sekundy później: To mąż Ci pozwolił, a co z dziećmi?
Mężowie nas nie puścili, bo żeby nas mogli puścić musieliby nas wcześniej związać i zamknąć w domu;) Więc jeżeli marzysz, żeby z przyjaciółkami wyruszyć w nieznane, odpowiedz sobie na pytanie: czy Twój mężczyzna Cię związał? Czy może sama narzucasz sobie ograniczenia. To Kochane zostawiam do przemyślenia każdej kobiecie, która kiedykolwiek miała takie obawy, a która chce coś zrobić dla siebie. Da się!!!:) Ja osobiście zostawiłam na dwa tygodnie mojego męża z trójką dzieci, dodatkowo w okresie szkolnym, i wiecie co? Był świetnym tatą-organizatorem całej tej szalonej ferajny, ogarnął wszystko i jak wróciłam, dzieci się ucieszyły na bardzo swoisty sposób: „Mamaaaa wróciła!!!!! Hurra!!!!! …..", a po cichu: „Znowu będzie trzeba codziennie odkurzać…." ;)
.....
.....
Garganta del Diablo
.....
Wróćmy do naszej Podróży. Pierwszym przystankiem były Wodospady Iguazu. Nazwa wywodzi się z języka guarani i oznacza „po prostu" Wielką Wodę. Piszę „po prostu", bo z jednej strony można faktycznie użyć dwóch słów do opisania tego niesamowitego miejsca, a z drugiej strony nie sposób ogarnąć słowami takiego cudu natury. Wspaniały, majestatyczny, ogromny, piękny, hałaśliwy... Niebiański i diabelski.
.....
.....
Wodospady znajdują się na granicy brazylijsko-argentyńskiej. Nie jest ważne, czy podróżujesz po Argentynie czy zwiedzasz Brazylię, w obu przypadkach możesz swobodnie przekroczyć granicę i zobaczyć Iguazu zarówno od strony jednego jak i drugiego kraju. My wybrałyśmy stronę Argentyny, ponieważ 80% wodospadów leży właśnie tam.
.....
.....
Wodospady znajdują się w bliskiej odległości od miejscowości Puerto Iguazu. To takie małe, senne miasteczko, ukryte wśród zielonych drzew. Zabudowa jest niska, pełna domów jedno i kilkurodzinnych, najczęściej przetworzonych w małe hoteliki czy kameralne pensjonaty. Mieszkamy w jednym takich miejsc, ale o praktycznych szczegółach możecie przeczytać na samym dole posta. Tam dowiecie się, gdzie dobrze zjeść, ile kosztuje kolacja, standard hotelu itd.
.....
.....
Osobiście uważam, że lepiej spokojnie zwiedzić jedno miejsce spacerując i chłonąc cały cud natury niż biec z nadzieją, że zobaczę więcej. Cały system wodospadów jest dostępny z metalowych kładek, położonych nad rozlewiskiem rzeki Iguazu i przepaściami wodospadów. Spokojnie:) Jest bezpiecznie, cała wędrówka jest bardzo przyjemna, większość czasu spędzamy spacerując pod baldachimami drzew tropikalnych.
.....
.....
Wodospady są częścią Parku Narodowego Iguazu, który obejmuje swoją powierzchnią aż 620 km2 lasów tropikalnych. Przyroda Iguazu jest niesamowita: naokoło zieleń dżungli, piękne kolorowe kwiaty, mnóstwo ptaków, olbrzymie motyle siadające na rękach, ostronosy przechadzające się swobodnie obok nas.
.....
.....
Garganta del Diablo jest naprawdę diabelska:) Jest to największa i chyba najbardziej hałaśliwa kaskada wodospadu. Z jakiej wysokości spływa woda? Z 82 metrów! I tym Garganta del Diablo przebija nawet Niagarę! Nieźle, co? Nie chcę broń Boże powtarzać ploteczek, ale ponoć Eleanor Roosevelt widząc Gargantę del Diablo miała powiedzieć: "Biedna Niagara".
Z innych ciekawostek muszę Wam powiedzieć, że to właśnie tutaj był kręcony film "Misja" - zdobywca Oscara;).
.....
.....
Nasza przygoda nie zakończyła się na spacerowaniu, nie nie! Kto jak kto, ale my potrafimy zaszaleć. Zresztą trochę adrenaliny doładowało nam baterie na cały dzień i wprawiło w doskonałe humory :). Przepłynęłyśmy łódką prawie pod samymi wodospadami - było głośno, było strasznie:), było mokro, i było fantastycznie! Nie ma to jak być zlanym przez Wielką Wodę i śmiać się z całych sił do Gardzieli Diabła:) To daje moc! Wyprawa łodzią motorową to jedna z najlepszych i najbardziej ekscytujących wycieczek podczas naszego pobytu nad wodospadami. Dlatego, jeżeli już tam jesteście, koniecznie wykupcie sobie taką opcję.
.....
.....
Zostałyśmy poprowadzone wraz z innymi uczestnikami w dół, do rzeki, następnie każda z nas dostała kapok, wszystkie wartościowe rzeczy, które mogłyby przemoknąć zostały spakowane do worków nieprzemakalnych i można było ruszać do czeluści diabła. Nurt rzeki jest bardzo, bardzo wzburzony, motorówki jak łupinki orzecha chwieją się na każdą stronę. Im bliżej kipieli, tym większe turbulencje, strach i radość jednocześnie towarzyszą:) Podpłynęliśmy praktycznie pod sam wodospad. Nie dało się mówić, nie dało się oddychać, oczy trzeba było raz za razem przecierać, bo miliardy kropel zalewały nas od stóp do głów. Wszystko potęguje jeszcze hałas wpadającego do rzeki wodospadu.
.....
.....
Na zakończenie dnia świętowałyśmy pierwszy dzień naszej Argentyńskiej Przygody. I tak to się właśnie zaczęło….
.....
.....
Mark Twain napisał kiedyś: „Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego czego nie zrobiłeś, niż tego co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj. Śnij. Odkrywaj."
.....
Więcej ciekawych artykułów znajdziecie tutaj: ARGENTYNA & Podróże
Tworzymy indywidualne plany podróży. Podaj nam tylko miejsce i termin, a ułożymy dla Ciebie podróż życia.
Kliknij w ikonkę Social Media i zaobserwuj nas na
Instagramie @followmyflowlifestyle & Facebooku @followmyflowlifestyle
Zapraszamy na nasz kanał na You Tube: Follow My Flow Life Style
.....
* Czym się poruszać: przebywając w Puerto Iguazú najlepiej korzystać z transportu autobusami.
* Waluta: pesos argentyńskie, kurs około 6,50 PLN = 100 ARS. Jeżeli zastanawiacie się, czy do Argentyny zabrać dolary czy euro, polecamy dolary, w szczególności kiedy macie założony dolarowy rachunek bankowy, z którego możecie płacić kartą. O co chodzi? W Argentynie, jest mnóstwo miejsc, gdzie można płacić w dolarach. Czyli płacąc kartą debetową w takich miejscach, możemy poprosić o zapłatę w dolarach amerykańskich, sklep/restauracja/hotel „ściąga" nam z karty dolary i zyskujemy na braku przewalutowania z pesos na dolary i z dolarów na złotówki.
* Ceny: Argentyna nie należy do najtańszych, ale też nie do najdroższych. Zdecydowanie droższe południe kraju (Patagonia, Ziemia Ognista) niż północ. Ceny w sklepach są wyższe niż u nas o jakieś 20-30%, natomiast w restauracjach - bardzo podobne do naszych. Za kolację w restauracji musimy zapłacić około 50-80zł. Warto zjeść tutaj wołowinę lub pyszną jagnięcinę:)
* Bezpieczeństwo: Argentyna jest krajem bardzo bezpiecznym. Oczywiście bezpieczeństwo jest uzależnione również od regionu czy miasta, w którym się znajdujemy. Jeżeli chodzi o Puerto Iguasu nie miałyśmy żadnych złych doświadczeń, ale oczywiście zdrowy rozsądek i ostrożność nigdy nie zaszkodzi:)
* Kraj przyjazny rodzinom z dziećmi: Argentyńczycy uwielbiają dzieci. My, co prawda, byłyśmy tym razem na wyprawie „kobiecej", ale jest to jeden z najbezpieczniejszych krajów. Podsumowując polecamy zarówno rodzinom z dziećmi jak i wyprawom kobiecym.
* Wymagania medyczne, szczepienia: nie szczepiłyśmy się na nic.
* Poziom hoteli: hotelowe gwiazdki dokładnie odzwierciedlają swój standard. W Puerto Iguazu jest mnóstwo małych, rodzinnych hoteli i pensjonatów. Część z basenami, a że pogoda tam dopisuje prawie przez cały rok, warto wskoczyć do basenu po wyczerpujących spacerach nad wodospadami;)
* Rodzaj diety / restauracje: jesteśmy w Iguasu więc konkretnie o jedzeniu właśnie tam:) Jedzenie wyśmienite, mnóstwo świeżych owoców, warzyw. Nie ma problemów z zamówieniem dań wegetariańskich, a „mięsożercy" również będą zadowoleni:) My miałyśmy to szczęście, że trafiłyśmy do hotelu z najlepszą restauracją w mieście. Było przepysznie! Dlatego przyznajemy swoją gwiazdkę Hotelowi Posada La Sorgente:)
.....
By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://followmyflow.com.pl/